Znaków Szczególnych Brak
Andrzej Sikorowski
4:13Kiedy żona powraca z podróży Powitanie układa się w wiersz Czas mi wtedy przestaje się dłużyć I odkurzaczowi też Kiedy córka ze szkoły przychodzi To problemy spadają jak deszcz Przy fizyce mnie pamięć zawodzi Przy matematyce też Kiedy moje kobiety są w domu Tłok się robi przed każdym lustrem A ja o tym nie mówcie nikomu Rzadko miewam na piwo przepustkę Kiedy moje kobiety są w domu To nie mogę przeklinać i tyć A bez tego nie mówcie nikomu Trudno sobą czasami być Kiedy żona powraca z podróży To nie pyta z kim kiedy i gdzie Twarz ma jasną jak niebo po burzy I o wszystkim wszystko wie Kiedy córka ze szkoły przychodzi Niesie plecak radości i trosk A ja mówię że nic że nie szkodzi I topnieje niby wosk Kiedy moje kobiety są w domu Tłok się robi przed każdym lustrem A ja o tym nie mówcie nikomu Rzadko miewam na piwo przepustkę Kiedy moje kobiety są w domu To nie mogę przeklinać i tyć A bez tego nie mówcie nikomu Trudno sobą czasami być Kiedy moje kobiety są w domu Pełno wszędzie ich włosów i rzęs Ale wyznam nie mówcie nikomu Tylko wtedy ten dom ma sens