Z Oceanem Sam Na Sam
Banana Boat
4:30Hen na szczyt i aż po dno! Pan Ocean nadał życiu swój ton – Hen na szczyt i aż po dno! W rytmie fal znika ląd... Już gorąca kawa pachnie, już odpływa sen. Znów znajomym rytuałem witam świat Choć pod powiekami piasek, bardzo żyć się chce Pod gwiazdami czeka najpiękniejsza z wacht – Hen na szczyt i aż po dno! Pan Ocean nadał życiu swój ton – Hen na szczyt i aż po dno! W rytmie fal znika ląd... Słony sen na jawie iskrzy zimnym ogniem gwiazd, W dłoniach szturwał i we władzy ziemska oś. Nie refuję jeszcze żagli, niech mnie przygnie wiatr Abym poczuł znów, że żyję, że wciąż nie mam dość! Hen na szczyt i aż po dno! Pan Ocean nadał życiu swój ton – Hen na szczyt i aż po dno! W rytmie fal znika ląd... Nocna wachta mija, gdzieś się śpieszy czas, Różowieje już widnokrąg, blisko wschód, Na blejtramie z masztów płótna rozpiął wiatr... Namaluje pianą akwarelę mórz. Hen na szczyt i aż po dno! Pan Ocean nadał życiu swój ton – Hen na szczyt i aż po dno! W rytmie fal znika ląd...