Jeden Żyć
Białas
3:13Na melinie leżysz i rzygasz Życia w twoich oczach nie widać Na podłodze leżysz jak dywan Ale nie dygaj bo jeszcze może się przydasz Trauma cię chyba dorywa Dostać coś albo zajebać to na teraz jest twoja jedyna alternatywa Czasem tak bywa Ja się na życie nie gapię chłopaku jak widz Ja tylko dobrze wybrałem do wyboru było wszystko albo nic A ty najebany od rana do nocy Magistra zrobiłeś tu z chlania non profit co to ma być Kurwa człowieku jak można tak żyć Ostatnio ciężko Ci stanąć na nogi jakie ostatnio jakie ostatnio Jak ty przeżyłeś tu ostatnie lata dla twojej rodziny jest nadal zagadką co to za typ Wszystko ci zrobi za cash tylko po to żeby się napierdolić i znowu móc zapomnieć o tym kim jest Stoisz jak słup leżysz jak trup kopię ci grób każdy twój ruch Się nie doczekasz jak czekasz na cud kłamiesz jak z nut Stoisz jak słup leżysz jak trup kopie ci grób każdy twój ruch Się nie doczekasz jak czekasz na cud kłamiesz jak z nut Wszystko co robię to robię dla braci ty kłamiesz jak z nut Jebany słup Nawet jak coś dla mnie się nie opłaci to wbijam w to chuj Jebany słup Ty pewnie sprzedałbyś swoje dzieciaki za jebane pół Jebany słup Zawsze stoi w miejscu zawsze omijany jak jebany słup Jebany jebany Wszystko co robię to robię dla braci ty kłamiesz jak z nut Jebany słup Nawet jak coś dla mnie się nie opłaci to wbijam w to chuj Jebany słup Ty pewnie sprzedałbyś swoje dzieciaki za jebane pół Jebany słup Zawsze stoi w miejscu zawsze omijany jak jebany słup Jebany jebany Jebany jebany jebany Jebany jebany jebany Jebany jebany jebany Jebany jebany jebany jebany jebany jebany Jedyne co robisz to przypał gdzie bym nie pytał Mówią że pseudo-bandyta tu nikt się z tobą nie wita Ty trochę lipa gdzie jest ta twoja ekipa Będziesz w tym do końca życia jak w bałaganie twoja mamacita Ja co wymarzę osiągam zazwyczaj Ty co wymażesz to powraca pod koniec picia Co robi twoja rodzina nie wiesz Co robi twoja dziewczyna nie wiesz W sumie to już twoja była nie wiesz To możesz zacząć opijać jedziesz Nim się do końca zapijasz niewiele zostało Ci do końca życia I to jedynie twoja wina będziesz tego wstydził się do końca życia Jesteś gotów zabić od tak żeby tylko uzyskać dostęp do chlania Potem będziesz zabijał czas jak dostaniesz parę lat do odjebania Cały swój potencjał do ścieków wylałeś A teraz go szukasz że łazisz kanałem Stoisz jak słup leżysz jak trup kopię ci grób każdy twój ruch Się nie doczekasz jak czekasz na cud kłamiesz jak z nut Stoisz jak słup leżysz jak trup kopię ci grób każdy twój ruch Się nie doczekasz jak czekasz na cud kłamiesz jak z nut Wszystko co robię to robię dla braci ty kłamiesz jak z nut Jebany słup Nawet jak coś dla mnie się nie opłaci to wbijam w to chuj Jebany słup Ty pewnie sprzedałbyś swoje dzieciaki za jebane pół Jebany słup Zawsze stoi w miejscu zawsze omijany jak jebany słup Jebany jebany Wszystko co robię to robię dla braci ty kłamiesz jak z nut Jebany słup Nawet jak coś dla mnie się nie opłaci to wbijam w to chuj Jebany słup Ty pewnie sprzedałbyś swoje dzieciaki za jebane pół Jebany słup Zawsze stoi w miejscu zawsze omijany jak jebany słup Jebany jebany Słup