Gora Trupów
Chillwagon
2:57Przybywam w pokoju tu bratku ze świata kaset i kompaktów Płyniemy na tym samym statku nie chcemy dopuścić do upadku Mamy bagaż historii faktów zdjęć flow i przede wszystkim cholerną chęć Ze swym miastem więź to czuję na pewno kocham to ghetto bo tworzymy jedność Zaufaj tym bębnom ujrzysz w nich piękno jak gimboj na macie wyczuwaj tętno Każdy dzień witam traktuję jak święto to jest ten czas to jest ten rok To jest broken glass kolejna edycja electro i break kielecka propozycja Dwie dychy wstecz ta sama sytuacja ta sama prawda z którą nie muszę się kitrać Robię Polski rap nazywany hip hop hip hop To nigdy nie szło tam gdzie poszedł TikTok TikTok Stara moja ekipa nie budowałem jej w rok nie w rok Wjeżdżam dziś na wzgórze zaczynamy real talk real talk Zawsze chciałem się odnaleźć tu i znalazłem patenty Jak miałem jedenaście lat to już nosiłem baggy jeans Zajawka to muzyki z deskorolki chciałem być jednym z nich Parę lat później już paliłem skręty piłem piwka za rampą wtedy To były czasy srogiej biedy na blat zbierałem miesiąc a i tak miałem kiepski Jasiecki styl hip hop we mnie a ja w nim pierwsze teksty pod beaty sam I nie wiedziałem jak dobrze składać wersy i nie wiedziałem jak nagrać kilka wokali Robię Polski rap nazywany hip hop hip hop To nigdy nie szło tam gdzie poszedł TikTok TikTok Stara moja ekipa nie budowałem jej w rok nie w rok Wjeżdżam dziś na wzgórze zaczynamy real talk real talk