Oka
Chór Polskiego Radia
3:00Walecznych tysiąc opuszcza Warszawę Przysięga klęcząc: świadkiem naszym Bóg Z bagnetem w ręku pójdziem w świętą sprawę Śmierć naszem hasłem niechaj zadrży wróg I dobosz zagrzmiał już sojusz zawarty z panewką próżną idzie w bój pułk czwarty Wiadoma światu ta sławna Olszyna Gdzie nieprzyjaciel twardym murem stał Paszcz tysiąc zieje rzeź krwawa się wszczyna Już mur zwalony nie padł ani strzał Okropny postrach poniósł tłum rozżarty Spokojnie wrócił do Pragi pułk czwarty Pod Ostrołęką wróg się dumnie zrywa Otacza wolnych dzikiej hordy wał Śmierć albo życie, tu wyboru nie ma Z bagnetem w ręku nie padł ani strzał I już dla naszych odwrót jest otwarty I któż to zdziałał? A był to pułk czwarty On to po ciężkiej i krwawej rozprawie Jak ostry piorun jako bitwy Pan Ponuro wracał ku tęsknej Warszawie Krew obmył w Wiśle już z przyschniętych ran Czerwono w morzu płynie prąd niestarty Krew to walecznych przelał ją pułk czwarty Daremne męstwo! Ojczyzna zgubiona Ach! Nie pytajcie kto spełnił ten czyn Zabójczy potwór wyszedł z matki łona Ojczyzny zgubą jej rodzony syn W kawałki znowu kraj polski rozdarty Krwawemi łzami zapłakał pułk czwarty Żegnajcie bracia, których mam przy boku Za świętą sprawę wzięła śmierci dłoń Wam lepszy udział dostał się w wyroku Nam chytra zdrada wzięła z ręki broń Jak biedny tułacz na kiju oparty W kraj obcy idzie nasz dzielny pułk czwarty Dziesięciu mężczyzn obłąkanym krokiem Przechodzi chwiejno pod graniczny słup Ciekawem zewsząd na nich patrzą okiem Z nich każdy idzie jak bez życia trup Kto idzie? Stójcie grzmią graniczne warty My to dziesięciu cały to pułk czwarty