Rozkwitały Pęki Białych Róż
Chór Polskiego Radia
3:32W Saskim Ogrodzie koło fontanny Jakiś się frajer przysiadł do panny Była niewinna jak wonna lilia Na imię miała panna Cecylia Tak z nią flirtował aż przebrał miarę Skradł jej całusa ona mu zegarek Nad modrą Wisłą goniąc spojrzeniem Siedzi Marianna ze swoim Heniem On jak to mówią jest chłop morowy I bezrobotny jest zawodowy Raz ją poklepie raz ją pobije I chwalić Boga jakoś się żyje Jak pokochałem swoja Walerię To jej kupiłem los na loterię Moja Walerio w twe szczęście wierzę Jak wygrasz stawkę to się pobierzem Na los wypadło dwadzieścia tysięcy I jam jej odtąd nie ujrzał więcej Ojciec Edmunda miał wzniosłe cele Na dobroczynny cel dawał wiele I nieraz mawiał „Mój przyjacielu Człowiek powinien dążyć do celu" I posłuchali ojca synowie Każdy ma cele lecz w Mokotowie