Martyrologia Dzielni

Martyrologia Dzielni

Ćpaj Stajl

Альбом: Melodramat
Длительность: 4:06
Год: 2019
Скачать MP3

Текст песни

Pomiędzy kostką brukową wyrastają kwiaty
Anioły giną na dzielnicy w sposób naturalny
Tu młode pokolenia powielają znów schematy
Mama chowa dwóch chłopaczyn bez pomocy taty

Dzieciak chowa przed nią blanty ma ślepia krwiste
Operuje terminami typu jebać system
Nie znajduje motywacji żeby przerwać syf ten
Wciąż wybiera wódę czystą dragi syntetyczne

My dorosłe dzieci zagubieni w wielkim świecie
Żeby pokazać że cierpi małolatka tnie się
Na marginesie życia zapomniani przez Boga
Hardo kroczą przed siebie boso ale w ostrogach

A na koniec w gabinecie psychologa
Mówisz z cynicznym uśmiechem że istnienie to choroba
I że kurewsko się boisz bo wątpisz czy po terapii
Znajdziesz tyle silnej woli by już nigdy się nie napić

Martyrologia dzielni a my pośród tego gówna
Jak męczennik który cierpi z braku akceptacji
Jesteśmy szczelnie zamknięci nie gadamy o uczuciach
Już niejeden się wyhuśtał byle spieprzyć z klatki

Ekspedientki z Żabki nie pytają o nic
Nie mają pretensji nawet jak nie możesz się wysłowić
Panie starszy kielich dla rozbitych rodzin
Drugi dla tych co odeszli trzeci za alkoholizm

Gdybym urodził się gdzie indziej miałbym szansę
Miałbym szansę by odnaleźć w sobie siłę
Mając siłę to bym uciekł stąd na zawsze
Gdybym uciekł pamiętałbym skąd przybyłem

Gdybym urodził się gdzie indziej miałbym szansę
Miałbym szansę by odnaleźć w sobie siłę
Mając siłę to bym uciekł stąd na zawsze
Gdybym uciekł pamiętałbym skąd przybyłem

Jeżeli cię to jara możesz sobie zwalić gruchę
Kony grzeje puchę obecnie na Uhercach
Żaden ze mnie gangster ledwie drobny przestępca
Który woli gonić temat niż ogarnąć jakąś fuchę

Co drugi skurwiel z mojej dzielnicy tak skończy
Co trzeci zdupcy bo będzie za nim list gończy
Co czwarty krąży gotowy przelewać juchę
W mieście kultury i noży gdzie różnie pojmujesz sztukę

Trzy sztuki w kiermanie dwie sztuki w podbrzusze
Wybiórczo kojarzysz sztukę z lekarstwem dla duszy
Tak nas uczy Podgórze dla zdobycia funduszy
Dzieciaki szabrują sklepy bo ich ojczulek się włóczy gdzieś

Wróci pijany to pół chaty rozdupcy
Jutro z rana pod sklepem się zbiorą same nindżusy
By kupować alkohol młodzi gonią po geesy
Zamiast kursować do szkoły wybiorą inne pokusy

To jest mentalność dzielnicy dla nas nauka jest nudna
Po co łazić do studia fajniej trafić do pudła
Psy znają nasze adresy bez pudła
Tak jak chłopaki kojarzą po pysku każdego kundla

Klimat projektu nieprzyjazny jak tundra
Co dzień łapie cię chandra życie w trudnych warunkach
Twoja matula płacze że syn wyrasta na ćpunka
Jakbyś się mało napatrzył na swego starego lumpa

To jest getto tu musisz się najebać żeby myśleć trzeźwo
A ty? Dziwko zapamiętaj
Prędzej jak księcia wezmą cię stąd karetką
Mury getta to dla wielu mekka
I tak w centrum tego miejsca mieści się nasza pojebana legenda