Notice: file_put_contents(): Write of 600 bytes failed with errno=28 No space left on device in /www/wwwroot/muzbon.net/system/url_helper.php on line 265
Gibbs - Duchy | Скачать MP3 бесплатно
Duchy

Duchy

Gibbs

Альбом: Duchy
Длительность: 3:29
Год: 2022
Скачать MP3

Текст песни

Odkąd zapomniałem co to strach
W moim domu nie ma żadnych duchów (yeah)
Zostań ze mną, wyliżę się z ran
I wrócę tam, wrócę tam i bez skrótów

Tylko więcej uczuć, odnajdę skarb
Zakopany w świecie trupów
Moja wina, pokazałem gdzie mnie ukłuć
Nie bądź jak ja
Kosztowało wiele trudu, by pozbyć się złych duchów (ej)

Swojego czasu za dużo spędzałem przy duchach go
Podziurawili kieszenie i serce, przebaczam Wam zło
Piszę to po to, bo może to dzisiaj nie daje Wam spać
A ja nie czuję już tej nienawiści
Nie mam na myśli niczyich wad

Lata nam lecą, ludzie odchodzą, kochają, nienawidzą siebie co dzień
Ludzie zawodzą i kłamią, i puszczają dłonie
Bo nie znoszą sami się
Prędzej niż Wam to opiszę, na głowie wyrośnie mi kaktus (kaktus)
Najlepsze chwile w mym życiu, jak dobrze, że miałem świadków (o)

Czasem czuję zapach, który minął bezpowrotnie, mordo
Pozdrawiam ziomali ze szkoły średniej
Chodź średnio układa się kontakt
Jestem facetem i płaczę, bo czasem już nie widzę dobra
Ale go szukam i znajdę
I Tobie też powodzonka

Odkąd zapomniałem co to strach
W moim domu nie ma żadnych duchów (yeah)
Zostań ze mną, wyliżę się z ran
I wrócę tam, wrócę tam i bez skrótów

Tylko więcej uczuć, odnajdę skarb
Zakopany w świecie trupów
Moja wina, pokazałem gdzie mnie ukłuć
Nie bądź jak ja
Kosztowało wiele trudu, by pozbyć się złych duchów (ej)

Nie mam pewności, czy widzę na pewno, to co na pewno
Byliście tylko iluzją, dzisiaj Was szukam gdzieś pod podeszwą
Nie chodziłem w nieswoich butach
Tak jak Ty w moich, na serio
Teraz dobrze wiemy

Co nas przez Was przeszło
Duchy, moja przeszłość
Tylu was znikło, po drodze przez to
Prochy, wóda, niemoc
Koledzy, ziomki, zbyt duża większość
Nie widzę żadnych przeszkód, na swej drodze, oprócz hien
Sam zrozumiesz to lepiej, kiedy będzie już okej

Nie mam już siły na bezdech
Zabrakło tlenu mi przez Was już dawno
Wiem jak jest oddychać tylko złudzeniem (hej)
Więc nie mów co sam powinienem
Jedni zniknęli, nowi się wciąż pojawiają
Jakbym rekrutował ich cienie

Odkąd zapomniałem co to strach
W moim domu nie ma żadnych duchów (yeah)
Zostań ze mną, wyliżę się z ran
I wrócę tam, wrócę tam i bez skrótów

Tylko więcej uczuć, odnajdę skarb
Zakopany w świecie trupów
Moja wina, pokazałem gdzie mnie ukłuć
Nie bądź jak ja
Kosztowało wiele trudu, by pozbyć się złych duchów (ej)