Mało
Gruby Mielzky
3:03Nigdy nie aspirowałem do tak zwanych sfer wyższych Z kolegami sami wygrywamy ten wyścig Branża padnie w końcu, parkiet jest śliski Taka prawda, że sam bardziej chcesz fikcji Przyszedłem znikąd, to bardziej niż podziemie Zawsze blisko z ulicą, jak ostatnie pokolenie I got my people, czas by to złoto przenieść Zakopać mi pod klitą i postawić ogrodzenie Minęło parę lat, czas powstać już z martwych To nie matcha rap, to jest Ice Cube i Ice T Dziś już nie ma szans, żeby świat napsuł nam krwi Widziałem wiele po Malibu Barbie, yeah Dmuchaj z ojcem Panasonic, skacze Stoch Nie zgarnę płyty roku, ziomy, zgarnę rok Tego faktu nie ominiesz, to jest Caldwell Pope Życie mi kreśliło linię, tobie Jacek Gmoch Dwie dekady solo, gram fair (gram fair) Widziałem te buty za szkłem (za szkłem) Wtedy nie byłoby stać mnie stać mnie (stać mnie) Dziś nie "poproszę", tylko "ja chcę" (ja chcę) Dwie dekady solo, gram fair (gram fair) Widziałem te buty za szkłem (za szkłem) Wtedy nie byłoby stać mnie stać mnie (stać mnie) Dziś nie "poproszę", tylko "ja chcę" (ja chcę) Widziałem biały tunel, jest mi świadkiem bóg Wykopałem dziurę, a nie jest pod piaskiem trup To aż za lata chude, wiem jak pachnie trud Rozumiem dlaczego ludzie mają w nazwie lud Pod nogami wzgórze kłód, jakby znał mnie bóbr Numer trzymałem w chmurze, by ich bardziej zmógł Ksywę wryje im na skórę, potem zdrapie strup Przyszedłem zagrać turę i żem plansze zmiótł Znowu przejmuję teren, zostawię tu mogiły Twoi ludzie modele, ale nie kleją bryły Kiedyś jak bolało bardziej, pisz rymy Dziś jak boli wrzucam plaster cytryny Chyba mnie techniki nauczyli gdzieś w szkole Wokół wielcy zawodnicy, mówią do mnie bierz swoje Nie zgarnę płyt roku, ja rok rozpierdolę Tego faktu nie ominiesz, to jest Ben Wallace Dwie dekady solo, gram fair (gram fair) Widziałem te buty za szkłem (za szkłem) Wtedy nie byłoby stać mnie stać mnie (stać mnie) Dziś nie "poproszę", tylko "ja chcę" (ja chcę) Dwie dekady solo, gram fair (gram fair) Widziałem te buty za szkłem (za szkłem) Wtedy nie byłoby stać mnie stać mnie (stać mnie) Dziś nie "poproszę", tylko "ja chcę" (ja chcę) To się nigdy już nie zdarzy To się nigdy już nie zdarzy To się nigdy już nie zdarzy To się nigdy już nie zdarzy To się nigdy już nie zdarzy To się nigdy już nie zdarzy