Nowy Lady Pank
Opał
3:04Ryba pod wodą nie dziękuje Bogu za to Że może w niej oddychać Litera nie podziękuje nikomu za To, że jej użył, zapisał Jak spałem w hostelu, to chciałem w Vestinie, jak spałem w Vestinie To wolałem Plaze Athénée A dziś wolę spać obok Ciebie Krew kapie na red carpet (Yeah) , krew kapie na Bentayge (yeah) A tym bardziej czułem się Głodny i nienajedzony, im więcej zła jadłem (Stop, zatrzymaj się) Dziękuję za miejsce, w którym dziś jestеm Jak mamy dużo, to wciąż chcemy więcej I sukces to sukcеs, a szczęście to szczęście Bo jak jest futro, to musi być pierścień A jak jest Porsche, to musi być Bentley Dziś mi wystarcza tylko, dziś Mi wystarcza aż to, że jesteś Patrzę na, patrzę na, patrzę na nią Dziś mi wystarcza aż to, że jesteś Ona daje schron, daje schron jak blok Stary blok Patrzę na nią jak, patrzę jak na broń Jak na jedną z gwiazd Jak przez teleskop w białą noc Patrzę na nią jak, patrzę jak na broń Udaję uśmiech, to tania kreacja i maska Oddaj mi ten blask Odkładam na później to, co nas zamartwia Szukam lamp jak ćma Porządkuję miejsce na wszystkie dziwactwa Co zamieszkały w nas Obnażam się z prawdy zaplątanej w warstwach A zasila je strach Tysiące porażek na koncie, tysiące na koncie I pewnie gdybym tylko sypiał, to Mógłbym usypiać na forsie, ej, ciągle Zanim osadzę się w bólu Zbuduję osadę jak Dzieci z Bullerbyn Się zbiera do kupy i układa Klocki jak jebany Tetris, się układa w rzędy Się układa w rządek, się gubi jak wątek W jebanej pętli jak take'i Koniec to początek, take'i Koniec to początek Nie wiem, jak możesz oddychać tym syfem Ja oddaję wszystko za jeden oddech Zlewamy umysł i duszę jak ciało, i pościel (hej) Nie wiem, jak możesz nie widzieć Że to miasto gnije naocznie Na parapetach to leki się sypią jak take'i Koniec to początek Take'i, koniec to początek Ona daje schron, daje schron jak blok Stary blok Patrzę na nią jak, patrzę jak na broń Jak na jedną z gwiazd Jak przez teleskop w białą noc Patrzę na nią jak, patrzę jak na broń Ona daje schron, daje schron jak blok Stary blok Patrzę na nią jak, patrzę jak na broń Jak na jedną z gwiazd Jak przez teleskop w białą noc Patrzę na nią jak, patrzę jak na broń