Stworzenie Świata
Jacek Kaczmarski
2:41Kielich pór roku zgłębiając wielekroć Można dotrzeć do Stanów Zjednoczonych Duszy Kiedy sprzeczności się ze sobą zetkną Jedno jeszcze pragnienie nieodmiennie suszy Zgubić za sobą ból, gorycz i żal W ostatnim skoku w nieskończoną dal Zgubić za sobą ból Unieść się ponad spiekotę epoki Śmignąć przez ściany dymów z jednego odbicia Przeskoczyć wieczność w jednym mgnieniu oka I pobić rekord świata w długości przeżycia Opaść w zaświecie jak świetlisty szal W ostatnim skoku w nieskończoną dal Zaświat wygląda jak przedświat dziecięcy Jeśli wojna to tylko z błękitem zieleni Popłoch jedynie słonecznych zajęcy Jeśli stronnictw rozgrywki to stronnictw strumieni Jeśli ofiara to z wiatru i fal W ostatnim skoku w nieskończoną dal A w samym środku jest muzeum grozy Czarnych polonezów, strojów i ustrojów Poustawianych w nierozumne pozy Jak płomieni języki zastygłe w podboju I nikt nie pojmie szeptu ciemnych sal W ostatnim skoku w nieskończoną dal Zaświat to przecież kresy naszych marzeń Rajów utraconych w dzieciństwie, rubieże Gdzie z kapeluszem w ręku mówią twarze "Miło znów Pana ujrzeć Panie Kazimierzu!" Gdzie uroczyście trwa najświętsza z gal W ostatnim skoku w nieskończoną dal