Nasza Klasa
Jacek Kaczmarski
4:08Krwi krwi krwi krzyczał pan Zagłoba Na widok trupa pana Podbipięty Krwi zawrzasnęła zbaraska załoga A Litwin chwiał się do belek przybity Święty Sebastian strzałami przeszyty Słodki niewinny cichy obojętny Rycerz bez skazy co jak smok gruchotał Czerń (co jest czerń Dzisiaj nie ma czerni) Na jasnej twarzy ślad grotu i cnota Której się Longin radośnie wyzbyłby Po tym jak jednym ciosem zerwał trzy łby Ludzi o których wierzył że niewierni Lecz przecież krew ta jest tak miła Bogu Że zaraz kreskę w niebieskim rejestrze Zarabiał szlachcic siekąc tępych wrogów Co tylko po to wchodzili w granice Słabej lecz wiecznej Rzeczypospolitej Aby się mogła na ich trupach wesprzeć Kiedy Zagłoba pił miód (nie dla chamów) Picie to było inne niż Bohuna Horyłka beczka dziegciu wymiar stanu Nieszczęśliwego dzielnego Kozaka Co śmiał kniaziównę kochać zawadiaka Cham co boskiego się nie zląkł pioruna I na paliki zaostrzone świeżo Gładko nizali się stron cierpiętnicy Król płakał modlił się głęboko wierząc Że hekatomba historię oczyści Jak wiatr las czyści ze sczerniałych liści By pole bitwy gniło dla winnicy Krwi krwi krwi krzyczał pan Zagłoba I krew się lała sprawiedliwie szczodrze Lecz pan Longinus rycerstwa ozdoba Nie mógł pozornych tryumfów być już świadkiem Grymasem śmierci dając znać ukradkiem Że wie zbyt wiele by było mu dobrze