Nie Lubię La
Jan-Rapowanie
3:15Jeszcze nawet nie nagrałem wszystkich wersów w pizdu Już mnie wkurwia, że to gówno ciągle jest na dysku Przyspiesz, przyspiesz, przyspiesz (przyspiesz) To był najlepszy z pomysłów, o Mam nowe dwa marzenia w muzie i nie mówię o nich, bo Poczekam aż spełnie, choć wydają się dość głupie, o Mówię jedynie o rzeczach, których za siano nie kupię A o takie zawsze trudniej Spałem w piwnicy na kartonie, na jebanym Bieżanowie Spałem w Stambule w kartonie Szyman pożyczał mi siano na Rothmans, sety czerwone Choć oddycham już czymś innym, musiałem wyczyścić krwioobieg Musiałem w nim być, żeby nie chcieć tego świata (Wkurwia mnie ta branża) Nie zapomnę o wariatach, lecz nie muszę, to nie wracam Nie chcę zostać w tamtych czasach Nigdy więcej tamtych czasów Nigdy więcej tamtych kaców i strachu (nigdy) Nigdy więcej po omacku Nie chcę już uciekać światłu Nigdy więcej tamtych czasów Nigdy więcej tamtych kaców i strachu (nigdy) Nigdy więcej po omacku Nie chcę już uciekać światłu Nigdy nie zrobiłem płyty, które może lecieć w tle Nie zjesz tu sałatki cezar, a jeśli już to gourmet Musiałem swoje wypić i musiałem swoje zjeść Teraz moją noc oświetlają gwiazdozbiory Michelin Pewne rzeczy w życiu zauważa się po czasie Ja straciłem siebie i się obudziłem na dnie Kiedyś świeciło jak sroce, ale co innego ważne Nie zobaczysz mnie już w skeczu ani na afterku raczej Ani w różnych takich miejscach Przyszła pora by wypieprzać Przyszedł czas, żeby wybierać Jakoś wątpliwości nie mam Ani w różnych takich miejscach Przyszła pora by wypieprzać Przyszedł czas, żeby wybierać Jakoś wątpliwości nie mam Nigdy więcej tamtych czasów Nigdy więcej tamtych kaców i strachu (nigdy) Nigdy więcej po omacku Nie chcę już uciekać światłu Nigdy więcej tamtych czasów Nigdy więcej tamtych kaców i strachu (nigdy) Nigdy więcej po omacku Nie chcę już uciekać światłu