Boski Żigolo

Hokus Pokus
Jeden jedyny
Młody Marc O'Polo

Jestem wielki Japczan
Ona chce zaciągnąć mnie na trap house
Chciałaby posłuchać ćwierkania ptaszka
Trochę za płaska

Nie mówi się o gustach
A ja powiem wszystko
Lubię skaczące dupska
A nie brzuszysko
Zabiorę cię na warsztat
To Japczan pit stop, pi-pi-pi-pi-pit stop (pit stop)

Prosi o paluszki, ale to nie baterie
W jej wodospadzie
Ja pływam jak surfer
Za taką tyczkę oddałaby nerkę
Jedna to za mało, bejbe

Boski Żigolo (oh)
One trzy chcą ze mną we czworo (we czworo)
Biorę, co moje nigdy nie pytam, czy mi pozwolą
Chcą mnie nawet te, które mówią, że są homo (oh)
Młody Marc O'Polo

Boski Żigolo
Jestem królem rocka, hip-hopu i disco polo
Bogiem piękna sztuki życia jak Apollo
Numer twojej dupy w telefonie mam na czerwono
Władam szablą jak Zorro

Uwodzę je jak Wielki Szu (Wielki Szu)
Mam nowe skoki pachnę Jimmy Choo (Jimmy Choo), oh, oh, ej, hej
U-u buzka, chodź no tu do tatuśka
Ona mówi hokus propsy
Jej dupa klapie jak crocksy

Oh, ah codziennie słyszę
Znowu pojawiam się w ich snach
Wcale nie wyglądam strasznie tak
A po raz kolejny przeleciał je strach
Gdy takiego widzą Kasanowę
Ściągają swe majtki przez głowę (majtki przez głowę)

Boski Żigolo (oh)
One trzy chcą ze mną we czworo (we czworo)
Biorę, co moje nigdy nie pytam, czy mi pozwolą
Chcą mnie nawet te, które mówią, że są homo (oh)
Młody Marc O'Polo

Boski Żigolo
Jestem królem rocka, hip-hopu i disco polo
Bogiem piękna sztuki życia jak Apollo
Numer twojej dupy w telefonie mam na czerwono
Władam szablą jak Zorro

To jest ta noc
To tylko prolog
Biorę ją pionowo
Biorę poziomo
Ile już zdobyłem ich
Nie wiadomo

Boski Żigolo (oh)
One trzy chcą ze mną we czworo (we czworo)
Biorę, co moje nigdy nie pytam, czy mi pozwolą
Chcą mnie nawet te, które mówią, że są homo (oh)
Młody Marc O'Polo

Boski Żigolo
Jestem królem rocka, hip-hopu i disco polo
Bogiem piękna sztuki życia jak Apollo
Numer twojej dupy w telefonie mam na czerwono
Władam szablą jak Zorro