Ja Wysiadam
Anna Maria Jopek
3:31Czasy te porwał wiatr kto dwadzieścia ma lat Jest to dlań świat nieznany Montmartre w te dawne dni był przystrojony w bzy Co kwitły pod oknami Pośród czterech tych ścian choć doskwierał głód nam Było jak w siódmym niebie Mieliśmy przecież siebie biedny malarz a obok niego ja Cyganeria Cyganeria to tyle co znać szczęścia smak Cyganeria Cyganeria nie jedząc żyjąc byle jak A w kafejkach był gwar każdy z nas czekał tam Nim odnajdzie go sława Ech przyjdzie taki czas że swiat doceni nas Tak bez wahania mawiał Kiedy zaś w kuchni szef coś pozwolił nam zjeść W zamian za nowe płótno niczym było jutro Grzał nas stary piec a ty mówiłeś wiersz Cyganeria Cyganeria to właśnie twej urody blask Cyganeria Cyganeria i był geniuszem każdy z nas Czasem śmiałam się gdy całą noc przyszło ci ślęczęć przed sztalugami Retuszowałeś wciąż czy to piersi mej krąg czy bioder moich zarys Kiedy noc przerwał świt był czas na kawy łyk To wzywało nas życie i w przedziwnym zachwycie kochaliśmy się Nadchodził nowy dzień Cyganeria Cyganeria to znaczy mieć 20 lat Cyganeria Cyganeria w kieszeniach naszych hulał wiatr Gdy zabłąkam się tam adres numer ten sam Ale na tym już koniec Nie rozpoznaję nie żadnego z dawnych miejsc Z młodości mej szalonej Po schodach wbiegam lecz ślad po pracowni twej zniknął już Raz na zawsze Posmutniał w nowej szacie Montmartre stary i nie kwitną już tam bzy La Bohème la Bohème dziś można tylko o tym śnić La Bohème la Bohème te słowa dziś nie znaczą nic La Bohème la Bohème La Bohème la Bohème La Bohème la