To Nic Nie Zmieni
Kamel
3:30O ja pierdole Jezu Nie chce budzić się w tym samym dole jebać budzik Się zesmolęnie wiesz czym nielegal jest Więc po chuj gadasz pal stąd wrotę I nie szczekaj już na ludzi Widziałem szkołę tam gdzie uczęszczałem najczęściej paliłem dżoje Jebać samotnie nie chce słuchać już ich myśli a się o to boję Mam paranoje ciężkie nastroje Nie wiem kto mówi na poważnie a kto robi nowy projekt Jestem tak zwykły jak ty Tak samo robię kupę i tak samo wciągam dym Może to co pisze gubię ale kłamstwa w tym ni krzty Czynnik to ty krzywdzisz oj zły Piszę wersy nie nazywam tracków z góry Ile żyje tyle piszę i nie daje nic w ogóle Jak się wkurwię to nie piszę i mam w dupie Jestem tak prawdziwy że nie mogę przebywać wśród kurew Właśnie maluje oddaje siebie w garstce Co weźmiesz z tego to już twoja sprawa To jedyne uśmiechanie na jakie mnie stać kręć Bo już nigdy nie upadnę bo już nigdy ziomek na dnie Łapią nas jak motyle se w siatkę a było nieraz się na dnie A przy upadku upadaj ładnie Jestem wczuty w hip hop tańczyłem jako dziecko Twoje ruchy stoją w parze ze sałatką grecką Cięcie zrobi wpis wywłoki na portalu wiem to Chciałem pracy trochę kasy ale chuj z tą pensją Bo jest marna jak wsza u nas stypa jeden wariat To co dzieje się wokół nas to już czysty skandal Czy coś ma znaczenie czy ktoś w ogóle czuje kłamstwa Jebać premię daj mi uśmiech a nie mdłe doradztwa Czuję blok tak bardzo że bym mógł mieszkać na klatkach Ale sensem jest się wciąż wzbogacać Czuję szczęście bo jest dumna matka Ziomy wiedzą że to nie poszło jak z płatka Że te wersy to nie pusta gadka Co jest kurwa z tobą weź się ogarnij pusta klatka Mam szacunek na pierdolonych klatkach na pierdolonych klatkach O ja pierdole Nie chce budzić się w tym samym dole jebać budzik Się zesmolęnie wiesz czym nielegal jest Więc po chuj gadasz pal stąd wrotę I nie szczekaj już na ludzi Widziałem szkołę tam gdzie uczęszczałem najczęściej paliłem dżoje Jebać samotnie nie chce słuchać już ich myśli a się o to boję