Plastikowe Kwiaty
Kartky
4:55Ty zamknij drzwi, bo nic nie będzie jak Jak w bajkach, gdy nie było nigdzie zła Macie w sobie układy scalone, nie serca Ja w sobie tylko mam ból Nie rozumiesz moich łez, a ja Twojego szczęścia Lepiej wyłączę się znów Miałem z Tobą jeszcze parę nowych światów do przejścia Ktoś nagle zatrzymał to Miasto to tło, tło, ty zamknij drzwi I już zagubieni jak w swojej bajce Ty powiedz co, co obiecasz mi? Żebym tylko dał Ci kolejną szansę Słyszę Twój głos, głos jak ten w TV Chcę go wyłączyć, czuję ulgę gdy zgaśnie Patrzę przez szkło, szkło, na Twoje łzy I nic nie czuję, są fałszywe jak zawsze Podróże całkiem sam, bez marzeń, planów, bez map Choć w góry zawsze wychodziłem z Tobą Jak możesz, daj jakiś znak Powrócę jeśli masz osobowość Żyjemy w cyberlasach jak imaginary friends Żadne z nich już nie ma czasu, ale mają sejf W tych zero jedynkowych sercach Szukałem swojej ziemi, a nie domu na MySpace'a I kiedy budzę się w pokoju bez klamek Czasem popełniam samobójstwo, a czasem jem śniadanie Miasto to tło, tło, Ty zamknij drzwi I już zagubieni jak w swojej bajce Ty powiedz co, co obiecasz mi? Żebym tylko dał Ci kolejną szansę Słyszę Twój głos, głos jak ten w TV Chcę go wyłączyć, czuję ulgę gdy zgaśnie Patrzę przez szkło, szkło, na Twoje łzy I nic nie czuję, są fałszywe jak zawsze Szalałem za Twoimi czarnymi źrenicami z węgla Teraz są puste, no cóż A mechaniczne straże nigdy nie widziały w nich serca Zabrali części i mózg I tatuaże są wyryte w stali zimnej Pamiętam jak szary, rodzinny blok Nie znam języka, którymi okaleczyli im dusze Na dłoniach mają No Love, No Love, No Love, No Love Miasto to tło, tło, Ty zamknij drzwi I już zagubieni jak w swojej bajce Ty powiedz co, co obiecasz mi? Żebym tylko dał Ci kolejną szansę Słyszę Twój głos, głos jak ten w TV Chcę go wyłączyć, czuję ulgę gdy zgaśnie Patrzę przez szkło, szkło, na Twoje łzy I nic nie czuję, są fałszywe jak zawsze