Niemanieba
Kartky
3:21Kiedy noc nie daje spać I choć żadne z nas tu nie ma jeszcze 50 lat Ale wszyscy razem jednym głosem pierdolimy świat Nie umiemy się ogarnąć - ani ona, ani ja Tylko czasem ją gdzieś złapię, kiedy lata blisko dna Kiedy oni chcą od życia tylko parę drogich szmat A ja znowu o niej myślę, kiedy noc nie daje spać nam Kiedy noc nie daje spać nam Kiedy noc nie daje spać nam Wyszedłem do sklepu po bułkę i wódkę Ej, bywało trudniej Wziąłem jeszcze lufkę, bo nie było bletek, a po bongo pojadę później Za czasów, gdy pusto na półce, piłeczka na szkółce A resztę, to słuchaj na Blackout Szukam w sobie dzieciaka, co jako jedyny nie zawiódł przez lata Chcę się bawić i latać, chcę się bawić i latać Kolory bledną, a jej oczy błędne, a we mnie odzywa się szatan Ty nie szukaj diabła, bo nadzieja padła po tym, jak się wszyscy poddali Dzisiaj spotkałem ją samą gdzieś w lesie, a wczoraj tam na pełnej sali Minąłem ją, teraz ma córkę i syna, mówiłem nasia tego młoda A potem Trentino i Włochy, a ona, że bliżej Polonia, no szkoda Jej oczy zmęczone jak moje i widzę, że nie poddała się dzisiaj A chciała się tylko pojawić w napisach, a ma dosyć życia za życia I nie wiem, co robić, gdy wszystko za trudne, a Twoje życie to burdel Już lepiej tego nie ujmę, nasyp mi ziemi na trumnę I choć żadne z nas tu nie ma jeszcze 50 lat Ale wszyscy razem jednym głosem pierdolimy świat Nie umiemy się ogarnąć - ani ona, ani ja Tylko czasem ją gdzieś złapię, kiedy lata blisko dna Kiedy oni chcą od życia tylko parę drogich szmat A ja znowu o niej myślę, kiedy noc nie daje spać nam Kiedy noc nie daje spać nam Kiedy noc nie daje spać nam Ja zabiorę Ci wszystkie szare dni I każdy chory koszmar, który śnisz Bo widzę, że poza mną nie masz nic A ja sam jestem nikim, a więc Ci I znowu gaszę światła, włączam film Przepraszam, że zabrałem Ci tyle chwil o o o o A mi jest dalej zimno przy swojej bladej skórze A Tobie pewnie ciepło gdzieś w jego nowej furze Kiedy noc nie daje spać nam Kiedy noc nie daje spać