Plastikowe Kwiaty
Kartky
4:55Patrzysz na mnie kiedy leżę na dnie Ogień wolno gaśnie a ja ciągle jestem taki sam Od tylu lat A kiedy noc jest dla mnie ja nie widzę jak jest Niby wszystko ładnie Nie polubię siebie choćbym chciał Choćbym chciał Ej ej zawsze wiedziałem że Pezet miał rację Lehu miał skilla nie żyje Nie pytam „Quo Vadis" bo wiem dokąd idę a krople na szybach wyliczają mile Byłaś fanką muzyki tej gorszej i lepszej jak Weeknd Zabieraj swoje winyle i nara i tak mała miałaś tylko Egzotykę po typie I pozdro na płycie to dla wszystkich dobrych kobiet Wrzucałaś na Fejsa i wtedy pisałaś że raper napisał o tobie Myślałaś że wyrwiesz się z biedy jak przyjdą bogaci panowie I ich spierdoleni synowie w tych autach w których każdy czuje się jebanym bogiem A trwało za krótko ja przyjechałem za późno I chyba wpierdolił ci równo Nie wiem nie zdążyłem spytać Za chwilę trzymałem go zimnego w rękach Taka pojebana scenka I nagle przestał oddychać ha Jebany pajac jeszcze po ciebie przyjadę pamiętaj będziesz czekała W mieszkaniu którego nikt nie zna pamiętasz Historia się powtarza jak ta pętla A ja nie wiem czy to nie moje ostatnie święta przestań Kiedy patrzysz na mnie kiedy leżę na dnie Ogień wolno gaśnie a ja ciągle jestem taki sam Od tylu lat A kiedy noc jest dla mnie ja nie widzę jak jest Niby wszystko ładnie Nie polubię siebie choćbym chciał Choćbym chciał I kiedy patrzysz na mnie kiedy leżę na dnie Ogień wolno gaśnie a ja ciągle jestem taki sam Od tylu lat A kiedy noc jest dla mnie ja nie widzę jak jest Niby wszystko ładnie Nie polubię siebie choćbym chciał Choćbym chciał Kiedy patrzysz na mnie kiedy leżę na dnie Ogień wolno gaśnie a ja ciągle jestem taki sam Od tylu lat A kiedy noc jest dla mnie ja nie widzę jak jest Niby wszystko ładnie Nie polubię siebie choćbym chciał Choćbym chciał Kiedy patrzysz na mnie kiedy leżę na dnie Zanim ogień zgaśnie powiem ci jaki jest plan Ogień jest tam I kiedy noc jest na dnie ja nie czuję jak jest