Maszyny Hazardowe
Kaz Bałagane
3:25Ej, ej, a nie mówiłem? To jest lepszy czas, niż ten kiedyś Im dalej w las, życie bardziej jak teledysk Dlatego robię blast, bo ta dziara z kiedyś Przypomina, że to dużo gorszy czas To jest mamba mentality W chorym tym society Ona kiedy klęczy pyta: co tam nabazgrali ci? Rozmazana wygląda jak Alice Glass Mówię: to wyblakłe, to nieaktualne jest To jest lepszy czas, niż ten kiedyś Im dalej w las, życie bardziej jak teledysk Dlatego robię blast, bo ta dziara z kiedyś Przypomina, że to dużo gorszy czas Znów na bliźnie zrobię bliznę Nowy głos na czarną listę Ty się nie przyglądaj tyle Bo zobaczysz diabła podobiznę Znowu robię blast, wrócił uśmiech na twarz Po tym kilka rur wyparowało tak jak demi glace Nowy blast, bo kolor zabiera czas A ty ciągle zmieniasz barwy, ty do ilu bramek grasz? Moja babcia kochała Radio Maryja Żadna osoba nie była dla mnie tak miła Założyłem koszulę wtedy, kiedy odchodziła Bo miałem pierwszą dziarę, dla niej to szatański klimat Wszystko to co wokół, same kłamstwa Nie mam wzrostu Bruno Marsa Nie włożyłem w nią nawet palca Grzeję nóż do masła Co pociacha ciemną grudę Podobną do zakalca To jest lepszy czas, niż ten kiedyś Im dalej w las, życie bardziej jak teledysk Dlatego robię blast, bo ta dziara z kiedyś Przypomina, że to dużo gorszy czas Znów na bliźnie zrobię bliznę Nowy głos na czarną listę Ty się nie przyglądaj tyle Bo zobaczysz diabła podobiznę Znowu robię blast, wrócił uśmiech na twarz Po tym kilka rur wyparowało tak jak demi glace Nowy blast, bo kolor zabiera czas A ty ciągle zmieniasz barwy, ty do ilu bramek grasz? Kurwę zakryłem, bo dawno straciła twarz Motylek na szyję, na dębową trumnę piach Pierwszy wpierdol, zapomniałem, co to strach Puścisz mi oczko, skończysz tak jak Fetty Wap Piszę z nudów po gąskach Teraz jestem w kilku związkach (city boy, city boy) A na tą kurwę leje czarny tusz (tusz) Już dla mnie śpi na Powązkach (ej)