Gdybym Miał Kogoś
Kazik
3:52Tyle było dziś kaw, a Tyle było dziś kaw, a Czkawka serca, z nerkami źle Cóż, odnośnie tych spraw Wiele się robi gaff, a po kawie jest wena i te Dzień jak czerwony wir, a Dzień jak czerwony pąs, a Wchodzi się na te schodki Pax, paz, peace, pace, mir Metafizyczny pląs, narkotyk, jak Mumm słodki I nagle nocy płaszcz, a I nagle nocy stryk, a Zaciska się na grdyce I noc Ci pluje w twarz I noc Cię wpędza w mig w najokrutniejszą ulicę A tam miarowy krok, a A tam miarowy sen, a Okien kwadracik, krzyżyk I boli lewy bok Wiesz bo ja, psiakrew, wiem Marksista lot obniżył! Ech, ty batiuszka Marx, a Ech, wirujący bąk, a Ta cała dialektyka! Kiedy z pąsowych warg Brzęk śmiechu pękł jak pąk, to ty, Marx, ze łba znikasz! Życie, splot win i kar, a Życie jest "very strong", a I tylko to Cię zbawi Gdy Cię wśród nocy mar Obudzi świtu gong i znowu w prawdę wstawi