Nie Ma Litości
Kazik Na Żywo
3:29Wstałem dziś tak jak zwykle o piątej trzydzieści Nie ma dymów za oknami nie ma huty już w mym mieście Zjadłem to co zwykle tym razem się umyłem Wyszedłem z domu na autobus zaczekałem Gdy autobus przyjechał ledwo wlazłem do środka Tą linią bezrobotni jeżdżą kogom ja nie spotkał Nagle jeden krzyknął Spójrzcie w okna na wystawy cen Od zeszłego roku wszystko podrożało o sto procent Wałęsa dawaj moje trzysta milionów Wałęsa dawaj moje trzysta milionów Wałęsa dawaj moje trzysta milionów Wałęsa dawaj Jęczy stary człowiek z tyłu Nie wiedziałem że tak będzie Że zapomni o nas wszystkich i tylko gdy zwycięży Mój brat na wsi też już teraz nie ma tam już czego szukać Widziałeś ty tak daliśmy się oszukać Wygnaliśmy komunistów ale znowu ich błagamy Jak się jadło i się piło pamiętamy wybieramy Popatrz gospodarz przy władzy więc powróci dobry dzień Brat chce aby mu do świni dopłacali tysiąc procent Waldemar dopłać mi do moich plonów Waldemar dopłać mi do moich plonów Waldemar dopłać mi do moich plonów Waldemar dopłać mi do moich plonów Gdzie mieszkałem w tej ulicy sto lat świetlnych do stolicy A w stolicy podejrzany został dziś ministrem pracy Bójta się i na sztorc kosa Cztery lata się cofnęły w chodzie Krwawego Pollusa Obserwują nasze życie komuniści za biurkami Zobacz przyjrzyj się uważnie towarzysze tacy sami Na folwarku jest tak często że ktoś kogoś kontroluje Znów to czuję Obiecano to naiwnym wyraźnie słyszano Mówią że to tak nie było i nic nie dostaną Czekam jeszcze trzy dni i ani chwili dłużej Niecierpliwość moja wzrasta gdy czekanie się wydłuża Moi wszyscy koledzy oni myślą tak samo Gdy się kładą wieczorem gdy wstają rano Pamiętają wszystkie słowa co słyszeli ich na placu Pajace w pałacu Wałęsa dawaj moje trzysta milionów Wałęsa dawaj moje trzysta milionów Waldemar dopłać mi do moich plonów Waldemar dopłać mi do moich plonów Cimoszcze przynieś sprawiedliwość do domów Cimoszcze przynieś sprawiedliwość do domów Waldemar dopłać mi do moich plonów Wałęsa dawaj moje trzysta milionów