I Nikomu Nie Wolno Się Z Tego Śmiać
Kobranocka
3:17Nocą zrywam się niezmiennie I budzi się wraz ze mną Mój bunt i oburzenie Brak zgody na codzienność Wiem dobrze że popełniam Perwersję obsceniczność Lecz tylko taką kielnią Umiem budować przyszłość Choć nie chcę przemocy Nie wycofuję się z walki I protestuję w nocy Sikając do umywalki Nocą zrywam się niezmiennie I budzi się wraz ze mną Mój bunt i oburzenie Brak zgody na codzienność Jest kabotynów mrowie Którym kiwnięcie palcem Śle wierność klozetowi A wrogość umywalce Choć nie chcę przemocy Nie wycofuję się z walki I protestuję w nocy Sikając do umywalki Choć nie chcę przemocy Nie wycofuję się z walki I protestuję w nocy Sikając do umywalki