Notice: file_put_contents(): Write of 645 bytes failed with errno=28 No space left on device in /www/wwwroot/muzbon.net/system/url_helper.php on line 265
Koniec Świata - Herbata Z Kokainą | Скачать MP3 бесплатно
Herbata Z Kokainą

Herbata Z Kokainą

Koniec Świata

Альбом: Durny
Длительность: 3:50
Год: 2021
Скачать MP3

Текст песни

Nie jest ważne to, jaki dzisiaj jest dzień
Z pamięci odmawiasz treść, różaniec z najcięższych łez
Betonowa mgła, szara szaruga szura butami o krawędź dnia
Jesteśmy chorzy na kicz, dezinformacyjny syf
Na kłamstwa wieczne jak mit, na krzywo wrośnięty krzyż
Nieudolny byt, zamknięte szlaki na szczyt
Wszystko zamienia się w nic

Patrzę jak sobie piją herbatę z kokainą
Jak z nosa leci im śnieg
Słyszę jak dzwony biją i jak znów święta idą
W tłoku spoconych serc

Zwęglonej zimy smród wywlókł mnie z mieszkania
Na rozstaje ślepych dróg, wytarłem z kurtki swojej brud
Po drodze księżyc grał mi pieśń
O tym czego nie dam rady sam już nieść
Często opieram się o już gasnący mój cień
Zaciskam dłonie w pięść i Ciebie też trzymam część
Myśli skraplają się w pot, sierpem o sеrce, o młot
Zawsze tu będę o krok

Patrzę jak sobie piją hеrbatę z kokainą
Jak z nosa leci im śnieg
Słyszę jak dzwony biją i jak znów święta idą
W tłoku spoconych serc

Jesteśmy jak kwaśny deszcz, wsiąkamy w zatrutą pleśń
Biegniemy tam, gdzie jest ból, gdzie samotności jest tłum
Zostawiam łóżko za dnia niepościelone jak ja
Zabieram to co się da
Już tłuszczem skleił się mrok, stary olej i pot
Szukamy tajemnych przejść w duszach umarłych już miejsc
Betonowa mgła, szara szaruga szura butami o krawędź dnia
I niech się żmije wiją na szyi serpentyną
Jak pełza spłoszony deszcz
Tam jedzą i się ślinią, kebaba z pępowiną resztek śmieci i łez

Patrzę jak sobie piją herbatę z kokainą
Jak z nosa leci im śnieg
Słyszę jak dzwony biją i jak znów święta idą
W tłoku spoconych serc