Droga Do Damaszku
Koza
3:30To moje serce zakładam że grasz ze mną w jakąś grę Mokre powietrze na progu chyba znowu słyszę jazz Nie chcę poświęceń dzisiaj chcę jedynie byś mi dała szept Chcę ci coś dać w prezencie Jesteś jak z filmów Godarda których nie chce widzieć A może jak biała kartka w tym ciągu pomyłek Chyba chcę się w tobie zastać tak na jedną chwilę Gdy znużone światła miasta zaczną gryźć mnie w szyję Mam wyszukane kłamstwa jeśli szukasz paru Kilka połamanych zasad to w imię kontrastu Znam imiona wiatru To moje serce zakładam że grasz ze mną w jakąś grę Mokre powietrze pod stopami chyba znowu słyszę jazz Nie chcę poświęceń dzisiaj chcę jedynie byś mi dała szept Chcę ci coś dać w prezencie Mam nadzieję że jesteś rich Że znalazłaś najlepsze ze swoich żyć Że pada tylko jak akurat nie chciałaś gdzieś wyjść Że kocha cię ktoś tak jak ty mnie Że planujesz wybudować dom na Cyprze Że nikt cię nie zmusza do wierzenia w fikcję Że każde z nas ma prawo do bycia sobą I że dla każdego jest wyjście Liczę na to tak jak liczę na sen Do teraz się nie zawiodłem Wymieniasz swoje emocje na tlen Ja wymieniam na pieniądze Są rzeczy nieodwracalne jak śmierć Tylko takich się nie boję Dlatego jak spotkam na mieście cię To udawaj że patrzysz w drugą stronę To moje serce zakładam że grasz ze mną w jakąś grę Mokre powietrze pod stopami chyba znowu słyszę jazz Nie chcę poświęceń dzisiaj chcę jedynie byś mi dała szept Chcę ci coś dać w prezencie