Zostań W Domu (Feat. Paulina Przybysz & Dr. Slalom)
Lowpass
4:01Ostatnie kilka miechów to raj dla poetów Na płaszczyźnie parapetów leżą stosy petów Trzeba zrobić sianokosy albo sto snippetów Zajechać w międzyczasie krzemienie od stu Cricketów Najlepiej jakbyś miał rymowo szesnaście tripletów Stan Zen jak z Tybetu Twardy sen, ale fabuła zawiła, bez bzdetów Diavola na dowóz bez futomaki setów Wrażliwe głowy cierpią na przesyt treści Przez to, że ciągle czerpią energię z zaciśniętych pięści Jak tu się nie wkurwić, gdy w głowie się nie mieści Żе stado kundli za twoje hajsy rozsiewa znamiona pleśni Po głowach ludzi, których IQ niе śni? Niejeden się budzi, ale bardziej licho nie śpi Nadal bezsilni wobec jedenastych wrześni Moich ludzi tuzin i tak aż do śmierci, bass Yo, w tym wszystkim my, wrażliwi na każdy bodziec Mamy ostre kły, ale walczymy dla owiec Pokaż, co tam masz, dawaj jakiś dobry towiec Upadamy na twarz, to zwiastuje smutny koniec W tym wszystkim my, wrażliwi na każdy bodziec Mamy ostre kły, ale walczymy dla owiec Pokaż, co tam masz, dawaj jakiś dobry towiec Upadamy na twarz, to zwiastuje smutny koniec Yea, Ziemia jest rajem Szatana I, choćbyś nie wiadomo jak się starał Ciężko jest posprzątać ogromny bałagan To nie czasy kiedy mama mnie upominała Teraz styl, stado ryb zapisane na kartkach W rozmowach na Instagram Sama prawda to domagania duszy muzykanta, Janko Muzykanta, mmm Nie mam auta, jestem outside Widzę w slajdach, szamię slice'a Z koncentratem w konserwantach Fu, przydałaby się kucharka Ale nie domowa kura, nie chcę syna mieć kurczaka Pelikana i bociana Chociaż to ostatnie w sumie to jak tata Dusza jest ograniczona zaniedbaniem ciała Przez to dużo dopada mnie stanów zawahania Nagość nie krępuje, raczej ból jak na mnie siada Głupia, ślepa miłość infekuje, najpierw zdradza Trudniej wpuścić nowe owce do stada Potem olewam to, co dostaję od Pana To ma być nagroda, czy może ma kara? Nie robię na pokaz, wersy me to ubrania Chodzę w nago-złotych szatach Yo, w tym wszystkim my, wrażliwi na każdy bodziec Mamy ostre kły, ale walczymy dla owiec Pokaż, co tam masz, dawaj jakiś dobry towiec Upadamy na twarz, to zwiastuje smutny koniec W tym wszystkim my, wrażliwi na każdy bodziec Mamy ostre kły, ale walczymy dla owiec Pokaż, co tam masz, dawaj jakiś dobry towiec Upadamy na twarz, to zwiastuje smutny koniec