Brązowe Oczy Agnieszki
Mamzel
4:10Kiedy cię nie ma zmów wołam wspomnienia I czegoś mi w życiu jest brak Patrzę przez okno przychodzą marzenia Bez ciebie tak smutny jest świat Kiedy wspominam odległe te chwile Pamiętam ten dzień tak jak dziś Staliśmy tam razem wpatrzeni w swe oczy Mówiłaś że ufasz mi Białe konwalie ci dałem Ty je przyjęłaś przez łzy Lecz nie wiedziałaś kłamałem myślałaś że tylko ty Ja ci się przyznać nie śmiałem że już minęły te dni Już w tedy Cię nie kochałem gdzie indziej były me sny Na moją oziębłość patrzyłaś przez palce I ślepo wierzyłaś mi Oddałaś mi serce i swoje marzenia myślałaś że jestem kimś Wierzyłaś w me słowa i wszystkie wykręty Ja z boku szydziłem z twych łez Gdy teraz pomyślę jak byłem stuknięty Me życie traci swój sens Białe konwalie ci dałem Ty je przyjęłaś przez łzy Lecz nie wiedziałaś kłamałem myślałaś że tylko ty Ja ci się przyznać nie śmiałem że już minęły te dni Już w tedy Cię nie kochałem gdzie indziej były me sny