Mc
Mata
4:20Moi ludzie oczekują głębi w tekstach Oczekują hitów, potrzebny im Mesjasz Potrzebny im ojciec, potrzebny terapeuta Raz piszę to miesiące, raz leci sobie pętla I nawijam od niechcenia to, no bo męczy mnie jetlag W moim życiu wiele zmienia się, chcą mnie na tabletkach Dlatego stilo zmienia się, dlatego ciągle zmieniam się Dlatego albo otworzysz głowę, albo wymiękasz, odpadasz Nic nie inspiruje jak Warszawa Dlatego znowu wyjeżdżam, żeby znowu tu wracać, huh Nie wiem, kiedy skończy się karnawał Ten styl życia mnie dojeżdża, znowu zapijam kaca Mam dwadzieścia cztеry lata, prowadzę dużo owiec i chcę być jak dobry pasterz, a nie najеbany baca Ale jak dałem wam psałterz, nie daliście nawet złota Dlatego znów pęka flacha i pokazuje wam fucka, Mata, yo Huh, moi ludzie oczekują głębi w tekstach Oczekują hitów, potrzebny im Mesjasz Potrzebny im ojciec, potrzebny terapeuta Raz piszę to miesiące, a raz leci sobie pętla I nawijam od niechcenia to W moim życiu wiele zmienia się, chcą mnie na tabletkach Dlatego stilo zmienia się, dlatego ciągle zmieniam się Dlatego albo otworzysz głowę, albo wymiękasz, odpadasz