Edith (Medley)
Michal Bajor
6:01Gdym pioseneczkę dla Marysi chciał zanucić prostą Marysia do Opery poszła właśnie, no i z kanconetką Prostą mą tak wyszedłem ja na osła Oj, nie ma tu dwóch zdań, że wyszedłem nań Zaś gdy musztardę dać Marysi wzięła mnie oskoma Marysia tylko co skończyła obiad z czterech dań Z musztardy słojem wyszedłem więc na oszołoma Oj, nie ma tu dwóch zdań, że wyszedłem nań Gdym chciał w prezencie dać Marysi rower typu damka Marysia nowym autem wyruszyła na rajd pań Z rowerkiem skromnym znów ja wyszedłem na palanta Oj, nie ma tu dwoch zdań, że wyszedłem nań Gdym rendez-vous z Marysią, gdzie zielony szumi bor, miał Ujrzałem, jak ją ściska z wzajemnością jakiś drań Z mym bukiecikiem róż ja wyszedłem znów na durnia Oj, nie ma tu dwóch zdań, że wyszedłem nań A gdym wystrzelić w łeb Marysi dziką miał ochotę Marysia zmarła właśnie, bo kęs jabłka wpadł jej w krtań Z mym rewolwerkiem znów ja wyszedłem na idiotę Oj, nie ma tu dwóch zdań, że wyszedłem nań Gdy dzwony biły i Marysi pogrzeb się zaczynał Marysia zmartwychwstała, choć jej nikt nie mówił wstań Z żałobnym wieńcem znów ja wyszedłem na kretyna Oj, nie ma tu dwóch zdań, że wyszedłem nań