Góra Z Górą
Michal Wisniewski
3:25Bieda przychodzi zawsze nie w porę I trudno z biedą w zgodzie żyć Bo nie pozwala tryskać humorem Ani po nocach pięknie śnić Z biedą się nie da bo przecież bieda To nic dobrego nie jest wszak Nawet gdy trafi się kromka chleba To ma przeważnie gorzki smak Patrz pan cholera ten i ów Nawet nie musi iść do roboty A walą przed nim czapki z głów Choć tylko umie wciskać ciemnoty Ojciec mu grosz zostawił bo Sam jadał gorzej niż ten pies Patrz pan cholera takie dno A jakim wielkim panem jest Bieda przychodzi zawsze nie w porę I trudno z biedą w zgodzie żyć Bo nie pozwala tryskać humorem Ani po nocach pięknie śnić Z biedą się nie da bo przecież bieda To nic dobrego nie jest wszak Nawet gdy trafi się kromka chleba To ma przeważnie gorzki smak Inny przekręcił kilku tych Co uwierzyli w nagły fart Że uda się majątek zbić Bo bieda panie to nie żart Spółkę zrobili Każdy dał Co chował na godzinę złą A jeden prysnął w siną dal Oni pod mostem teraz śpią Bieda przychodzi zawsze nie w porę I trudno z biedą w zgodzie żyć Bo nie pozwala tryskać humorem Ani po nocach pięknie śnić Z biedą się nie da bo przecież bieda To nic dobrego nie jest wszak Nawet gdy trafi się kromka chleba To ma przeważnie gorzki smak A ja pan myślisz że mi lżej Bo mam gitarę no i co Mówią mi grajku ty się śmiej Po co nas będziesz karmić łzą! Cóż z tego że mam w gardle skurcz Tak Panie! Biedy nie chce nikt Choć mówią że to rajski klucz Taki styrany ziemski byt Bieda przychodzi zawsze nie w porę I trudno z biedą w zgodzie żyć Bo nie pozwala tryskać humorem Ani po nocach pięknie śnić Z biedą się nie da bo przecież bieda To nic dobrego nie jest wszak Nawet gdy trafi się kromka chleba To ma przeważnie gorzki smak