Milosc I Zdrada
Ich Troje
Zbyt mało miejsca jest wciąż na tym świecie I ciągle zbyt mało jest chleba Niewielu dobrych ludzi zostało A tyle dobroci potrzeba I tu i tam czeka jakiś człowiek Na rękę podaną otwarcie Być może mi albo wam odpowie Dlaczego tak milczy uparcie Tak trudno powiedzieć zwyczajne przepraszam Lub choćby tak proste dziękuję A pełne koryto bez snów i poezji Każdemu tu prawie smakuje Tu głupiec jest głupi a mędrzec niemądry I wszyscy by chcieli do nieba A o tym że płaczą gdzieś jeszcze ludzie Zostało mi tylko zaśpiewać O dajże mi siłę mój Panie Wszechmocny Za rękę mnie proszę poprowadź Bym zawsze każdemu mógł spojrzeć w oczy I nigdy nie wstydził się słowa Bym milczeć nie musiał jak człowiek co czeka Bo mówić po prostu się boi Ja chciałbym każdemu z was o wszystkim Powiedzieć I każdy ból w sercu ukoić