Lecz To Nie To
Ich Troje
Siedzimy razem na kanapie A muzyczka leci w tle Czekałem długo na ten moment Zobaczyć Ciebie obok mnie Zamknąłem drzwi, jest cicho sza A obok Ciebie siedzę ja Suzanna, Suzanna, Suzanna Ja bardzo kocham Cię! Kładę rękę na kolanie Drugą dłonią targam włos To jak we śnie, jest kurna pięknie Tak chciał chyba tylko los I nagle słyszę to dryń, dryń A nagle jakiś głos po drugiej stronie słuchawki słuchajcie Mówi do mnie: Przepraszam zastałem Kryśkę Kaśkę znaczy się Jolkę? I pomyślałem sobie Dlaczego teraz, dlaczego ja, dlaczego? Suzanna, Suzanna, Suzanna Ja bardzo kocham Cię! Suzanna, Suzanna, Suzanna Ja bardzo kocham Cię! Kolejny raz więc siadam przy niej Stary numer ściskam dłoń To już chyba nie ta chwila Nie ten moment Poszedł Won! I choć spogląda, sprawdza czas Ma dosyć mnie ma dosyć nas! Kto? Suzanna, Suzanna, Suzanna Ja bardzo kocham Cię! I znów siedzimy sobie cicho Już z wieży muza jest na full Czar prysł chyba ściema, lipa Żadnej jazdy, szkoda słów Szepnąłem w ucho Kochasz mnie? A ona na to chyba NIE! Suzanna, Suzanna, Suzanna Ja bardzo kocham Cię! Suzanna, Suzanna, Suzanna Ja bardzo kocham Cię! Suzanna, Suzanna, Suzanna Ja bardzo kocham Cię!