To Ostatnia Niedziela
Mieczysław Fogg
4:03Słuchajcie mnie, urocze panie Całą prawdę powiem wam Niech między nami to zostanie Flirtujecie - ja to znam Jesteście w flircie tym prześliczne Lecz po co puder i krem, i tusz Gdy te zabiegi kosmetyczne Nikogo z mężczyzn nie biorą już Mała kobietko, czy wiesz Że lusterko twe kłamie ci też Buzia piękna, lecz nienaturalna To rzecz fatalna, ach, wierz mi, wierz Puder niezmiennie ten sam I pomadka na ustach, madame To pomimo pięknego rysunku Przy pocałunku przeszkadza nam On z tobą chce być Z tobą, lecz nie z pudrem na twarzy Mów, czy pragniesz go O czym we śnie twoje serce marzy Mała kobietko, czy wiesz W lustrze twym napisane jest też Żeś ty jest do miłości stworzona Kochanka, żona, ach, wierz mi, wierz Jak malowane lalki-gejsze Samym blichtrem chcecie żyć Lecz być kobietą - to ważniejsze Niźli tylko piękną być Lśni manicure na ręce gładkiej Lecz to jest tanim efektem, grą Jakże są piękne ręce matki Promieniem słońca nam one lśnią Mała kobietko, czy wiesz Że lusterko twe kłamie ci też Buzia piękna, lecz nienaturalna To rzecz fatalna, ach, wierz mi, wierz Puder niezmiennie ten sam I pomadka na ustach, madame To pomimo pięknego rysunku Przy pocałunku przeszkadza nam On z tobą chce być Z tobą, lecz nie z pudrem na twarzy Mów, czy pragniesz go O czym we śnie twe serce marzy Mała kobietko, czy wiesz W lustrze twym napisane jest też Żeś ty jest do miłości stworzona Kochanka, żona, ach, wierz mi, wierz