Samoloty
Dawid Podsiadło
4:05Rozbijamy bank Chciał nam życie w ratach dać Miasto lunapark Duże dzieci wpadną w szał Wchodzi zmiana nocna Chować się po kątach Wszystko w drobny mak Mówią że nie wolno A my z osiedla familią Będziemy grać jak Galácticos Chcemy zarobić gazylion Światem zakręcić i zniknąć Znam te okolice jak własny cień Kiedy w bloki lipiec zaczyna piec W naszych żyłach buzuje krew Galácticos Mówią że to grzech Mówią że nie wolno nam Robić co się chce Kiedy miasto idzie spać Wchodzi zmiana nocna Chować się po kątach Wszystko w drobny mak Mówią że nie wolno A my z osiedla familią Będziemy grać jak Galácticos Chcemy zarobić gazylion Światem zakręcić i zniknąć Znam te okolice jak własny cień Kiedy w bloki lipiec zaczyna piec W naszych żyłach buzuje krew Galácticos A my z osiedla familią (Uuuuuuuu) (Uuuuuuuu) Znam te okolice jak własny cień Kiеdy w bloki lipiec zaczyna piec W naszych żyłach buzuje krеw Galácticos Znam te okolice jak własny cień Kiedy w bloki lipiec zaczyna piec W naszych żyłach buzuje krew Galácticos Znam te (uuu, uuu) Kiedy Znam te (uuu, uuu) Kiedy Galácticos