Łuny
Natalia Nykiel
3:18Z parapetu okna patrzę w dół Przekładam w głowie myśli, zwlekam Nade mną total błękit, w uszach szum Na parapecie okna czekam Jest bardzo ciepło, dziś 36 i pół Nikt na mnie w dole tam nie czeka Nade mną total błękit, a w uszach szum Na parapecie okna zwlekam Uwaga, uwaga, ją lecę, nie spadam Uwaga, uwaga, ją lecę, nie spadam Wyżej, dalej, szybciej, prędzej Lecę w górę, tnę powietrze Więcej nic, nic więcej nie chcę Trzy, dwa, jeden, go Dziesiąte piętro, wiatr, ją patrzę w dół A moje serce ciągle wali Nade mną total błękit, w uszach szum I tylko bardzo chcę się palić Na parapecie okna staję, biorę wdech Przekładam w głowie myśli, skaczę Mam w ustach total błękit, w uszach szum I tylko nie wiem, czemu płaczę Uwaga, uwaga, ją lecę nie spadam Uwaga, uwaga, ją lecę nie spadam Wyżej, dalej, szybciej, prędzej Lecę w górę, tnę powietrze Więcej nic, nic więcej nie chcę Trzy, dwa, jeden, go! Uwaga, uwaga, ją lecę nie spadam Halo, ziemia, uwaga, ją lecę nie spadam Wyżej, dalej, szybciej, prędzej Lecę w górę, tnę powietrze Więcej nic, nic więcej nie chcę Uwaga, uwaga, ją lecę nie spadam Halo, ziemia, uwaga, ją lecę nie spadam Wyżej, dalej, szybciej, prędzej Lecę w górę, tnę powietrze Więcej nic, nic więcej nie chcę