Wielki Mizogin
Odraza
3:15Nie przyszło dworca widmo I choć piwnica już inna to głowa ta sama Z Korony w samotność z Łokietka w banał Ze Śląska do zmierzchu z Krakowa do rana Z uporem nekrofaga bez salw hejnałów i Bez werbli drążę historię swojego upadku Nie przyszło dworca widmo To była tylko garść skradzionych dramatów Wola bez mocy Beztroska pustka Błoga dekada pod ziemią Bo każda prawda kłamstwem stoi Jak męt na raucie zwycięzcy Odpowiadam czule i prawdzie nie skłamię Kłamałem kłamię i okłamię I kłamać Pozorami odmierzać tożsamość I kłamać Kłamstwa zaplatać w pętlę na waszą ciekawość Ja miasto murów baszt fortyfikacji Potiomkinowskiej elegancji By tych z góry ściągnąć do siebie A tym w dole rozdeptać gardła I uśmiechem się stać