Widnokrąg
Pawbeats
5:01Ci mój skarbie utknąłem na farmie zmartwień Wysyłam przeciwko nim armię Nim skończę z żywotem swym marnie Niech utoną w czerwonej farbie Lub spłoną żywcem w pogardzie Na pomoc walczę ofiarnie o honor nawet w najgorszej traumie Ciało zanurzone zostało w wannie pełnej soli Dolicz ostrzeżenie ostrze namawia poliż mnie powoli Niepostrzeżenie żyły pulsują przytakują mimo woli To nie boli koniec kontroli skronie bez aureoli atoli Przecudowna poświata latam jak Aiden w zaświatach Ja tam szukam brata zostawiam Wam tu surogata Na chore schizmy atak Odbiorę nowe blizny w ratach Po stygmatach egzorcyzmy status „persona non grata" Powstaje dezyderata na aperitif to nie Hello Kitty Raczej Paranormal Activity meeting Ja to Ty czyli ja to My fatality Czas na prosperity a nie veni vidi bez vici Czy tak wygląda koniec Krew na tronie ten świat to oszustwo Ktoś zamieszkuje moją głowę skronie oddziela nas weneckie lustro Szklana tafla kłamstw podskórny strach perwersyjna bliskość Nie tylko w snach Pih musi zginąć syczę z nienawiścią Grzech zapijam dyktą po omacku szukam brzytwą na ciele chipów Skok w mrok z klifu ten Tyfus esencję zła wyciągnę siłą z niebytu Dzień tu jak czystości kwiat ekskursja do ludzkiej duszy dna W oczach szaleństwa piach krwawa łza człowiek który zagryzł psa Prosto przez pole twarz tnących traw Boże zbaw Dostąpię blasku łask ucichnie wrzask chcę żyć w spokoju Życie to klatka świat czterech ścian tu zwierzę do uboju Duszę się astma więzień obrazu raj smak terroru I kiedy mnie uwolnisz przyjmę to z pokorą Dam zgasnąć neuronom opadną jak płatki róż Życie mnie męczy wanna gorącej wody Z kompletem noży kładę się w ciszy do snu Chodź pokażę Ci piękny świat Piękny jak dzieci z kałasznikowem umierające z głodu chore Chodź pokażę Ci piękne emocje Chwyć moją rękę uważaj bo cieknie po niej czerwień krew od pocięć Wszystko jest dobrze odpocznij chłopcze Ja opowiem Ci historię żółte jednorożce och Jak beztrosko i dobrze niedobrze Wyłącz to niezwłocznie Risotto wpierdalają mnie od środka tak mocno okropnie Myśli nie wiem czy to ja czy nie ja jeszcze wyścig Weźcie się odjebcie wreszcie teraz wszyscy Deficyt iskry nic nie ma znaczenia Chce umierać sukinsyn nadwiedza krańce marzenia Raj tam w bajce wspomnienia co teraz Dmuchnij I'm fucking outside auto destruction cool kid Zwierciadła połówki chcę rozkurwić na kwadrat równy By każda spadła jak granat w membranach na taktach próżni Na taktach próżni