Pan Władza
Pikers
2:49Fugi IPA Chęć na tripa Szary obraz Budzi mnie Nie chcę spliffa Dziś chcę jej Niech ten dzień Nie kończy się Znowu pytasz mnie co słychać, w nocy miałem o niej sen I nie mogę dziś oddychać, bo ta panna to mój tlen No i muszę ją odzyskać, nie doradzaj, bo już wiem To ten dzień mmm, to ten dzień mmm Możesz wpadać w moje ręce, możesz wpadać w moje dłonie Mała, możesz tu podbijać nawet jak jest po sezonie Mała, moje serce zawsze płonie dla niej, nasze zawsze płoną ciała Nie, nie muszę się spinać, nawet naturalnie to odpalam Lecz mmm, moje dłonie eeej Ty już wiesz mmhm, dobrze co jest eeej Po sezonie uuu do mnie wpada aaa Serce płonie eeej, nic nie gada aaa Dziś to ja powiem coś tobie, wkurwiasz mnie, jesteś ogonem Zwykłym szonem, swoją egzystencją udowadniasz, że miłość jest zabobonem Chciałbym być twoim schronem, twoim domem Twoim ulubionym gościem, lecz życie bywa ostre Pamiętam co obiecywałaś pod elbląskim mostem Pamiętam jakie życie było wtedy, kurwa, proste Wolę pamiętać, żeby więcej nie być, kurwa, osłem ta Chyba dorosłem Fugi IPA Chęć na tripa Szary obraz Budzi mnie Nie chcę spliffa Dziś chcę jej Niech ten dzień Nie kończy się Chcę przy tobie otworzyć się, dziś dotknę Ciebie, ty możesz mnie Idźmy z tym, ty masz lit ten styl, unikalny tył, który robi mnie Jak wokół ciebie się owinie ten ogon to zaboli je Kłótnie dziś się ominie, nie mówmy więcej o mnie W jednej łapie foggy IPA, które zakupiłem znów W drugiej trzymam dłoń jej, porozumiewamy się bez słów Idziemy spokojnie, porozumiewamy się bez słów uff Coś się zmienia, czy mam temat? Lepszy temat niż twój plug Fugi IPA Chęć na tripa Szary obraz Budzi mnie Nie chcę spliffa Dziś chcę jej Niech ten dzień Nie kończy się