Zaufanie
Piotr Cartman
3:30That's the way she goes man Do mnie nie, ej, ej, do mnie nie, ej, ej, Do mnie nie, ej, ej, wciąż powtarzam jedno zdanie Do mnie nie, ej, ej, do mnie nie, ej, ej, Do mnie nie, ej, ej, wciąż powtarzam jedno zdanie Do mnie nie, ej, ej, do mnie nie, ej, ej, Do mnie nie, ej, ej, wciąż powtarzam jedno zdanie Do mnie nie, ej, ej, do mnie nie, ej, ej, Do mnie nie, ej, ej, wciąż powtarzam jedno zdanie Patrz, ostro w czapie jak peaky blinders, nie zdałem z matmy a linijki fajne Znam mocno temat problemów z hajsem sam sobię w końcu te pliki znajdę Ale najpierw w wawie, na kompie w wavie jak narazie dość dobrze się bawię Po nitce do kłębka nie krzycze o papier póki co szyje dziury w rapie jak krawiec Nie wiem ile jeszcze tu posiedzę, nie wchodze na wagę i widzę że znikam Byłem tylko zamknięty w sobie, ale się w końcu dorwałem do wytrycha Mam tachykardie bo serce wyrywa mi chyba się z klatki piersiowej A może zwyczajnie chciałoby się wyrwać z klatki do niej wiesz Ruchy na lewo bo w czasach dziecinnych nie miałem prawa do błędu nigdy Nie było łatwo jakoś dożyłem choć nie wygoiły się wszystkie blizny Ale radzę sobie tak jak umiem tak, że luzik jestem już duży Chociaż ciągle na sobie noszę za duże ciuchy i za długie bluzy za długie bluzy, wiesz Z długów, zawsze wychodzę na zero, w rapie nigdy nie wyjdę na zero Łapiesz? W zaufaniu mi się przewinęło, Piter się w końcu doczekał na przełom Stare drzwi uchyliłem na moment ale już zamykam na dobre Żadne Darek otwórz no bo nie do mnie tak do mnie nie Do mnie nie, ej, ej, do mnie nie, ej, ej, Do mnie nie, ej, ej, wciąż powtarzam jedno zdanie Do mnie nie, ej, ej, do mnie nie, ej, ej, Do mnie nie, ej, ej, wciąż powtarzam jedno zdanie Do mnie nie, ej, ej, do mnie nie, ej, ej, Do mnie nie, ej, ej, wciąż powtarzam jedno zdanie Do mnie nie, ej, ej, do mnie nie, ej, ej, Do mnie nie, ej, ej, wciąż powtarzam jedno zdanie Wyprany z uczuć znowu, muszę się uczyć wszystkiego od nowa Przykładam kartę na czytnik odmowa, a baba w kolejce ze złości się robi różowa I nie wiem jak mam się zachować, gdy obca osoba mi mówi co robić, a co nie Zawsze chodzę własnymi ścieżkami nawet jakby miałby to być dla mnie koniec Jedni chcą mieć Gucci belt, fejm, buty, ciuchy Chciałbym mieć głos jak Tom Waits i sceniczny spokój Marka Grechuty Wkroczyłem w pustkę za pierwszym podejściem nie widzę wyjścia tylko fraktale Przykro mi ale już muszę iść dalej więc z powrotem ubieram opakowanie Postradałem zmysły, czy to mi kiedyś przejdzie? Kiedy słyszę dźwięki czuję ich kolor jednak mam synestezje Cisza czasami potrafi być bardzo głośna jak się kładę otwieram okno Nie wiem czy w ogóle sypiam czy na osiem godzin tracę przytomność W snach wypadające zęby chcą mnie ugryźć w język Wypluwam je tak jak te pestki z arbuza Chciałbym znowu być nietrzeźwy i nie chce być nietrzeźwy A krążą mi te kurwy jak te dziewki z zamtuza Do mnie nie, ej, ej, do mnie nie, ej, ej, Do mnie nie, ej, ej, wciąż powtarzam jedno zdanie Do mnie nie, ej, ej, do mnie nie, ej, ej, Do mnie nie, ej, ej, wciąż powtarzam jedno zdanie Do mnie nie, ej, ej, do mnie nie, ej, ej, Do mnie nie, ej, ej, wciąż powtarzam jedno zdanie Do mnie nie, ej, ej, do mnie nie, ej, ej, Do mnie nie, ej, ej, wciąż powtarzam jedno zdanie