Od Tamtej Chwili
Pod Buda
4:36Jest na końcu mapy taka wieś Gdzie przy polnej drodze domy dwa Gdzie ze studni wodę trzeba nieść A jedynym światłem światło dnia Tam w ogrodzie bujnym leży pies Który dawna wypiął się na zło W niebo tylko zapatrzony jest I niczego nie pilnuje bo Nie ma złodziei bo brak pieniędzy Żadnych idei więc nie ma księży Nie ma wyborów bo rządów nie ma Żadnych rygorów znikły więzienia Jest tylko człowiek piękny i czysty W wieńcu na głowie z laurowych liści Jest na końcu mapy taka wieś Gdzie przy polnej drodze domy dwa Gdzie nieważna forma ani treść Gdzie ma każdy tyle ile ma Chcecie wierzcie lub nie wierzcie mi Że jest Eden na rozstaju dróg Lecz pytanie zasadnicze brzmi Kto tę wioskę stworzył może Bóg Pewnie jakiś Bóg chyba jakiś Bóg Albo wielki huk Jasne że nie wróg Nie ma złodziei bo brak pieniędzy Żadnych idei więc nie ma księży Nie ma wyborów bo rządów nie ma Żadnych rygorów znikły więzienia Jest tylko człowiek piękny i czysty W wieńcu na głowie z laurowych liści Nie ma złodziei bo brak pieniędzy Żadnych idei więc nie ma księży Nie ma wyborów bo rządów nie ma Żadnych rygorów znikły więzienia Jest tylko człowiek piękny i czysty W wieńcu na głowie z laurowych liści Nie ma złodziei bo brak pieniędzy Żadnych idei więc nie ma księży Nie ma wyborów bo rządów nie ma Żadnych rygorów znikły więzienia Jest tylko człowiek piękny i czysty W wieńcu na głowie z laurowych liści