Nieśmiertelna Nawijka Zip Składowa
Pono
4:00Ta zwrotka nie jest po to żebyś ją sprawdzał Dla mnie to jakby sprawa półprywatna Od wypadku minęły prawie trzy lata A Ty kurwo nie zdążyłeś powiedzieć przepraszam I naprawdę chuj wbijam w Twoją skruchę Bolą mnie plecy biorę dramal i poprawiam buchem Słyszałem na sprawie że pierdolnął Ci papuga Jak z Tobą skończę będziesz tonął w długach Bój się arcykurwo ja nie czuję strachu Jebię Ciebie i Twoich koleżków po fachu By nienawidzić psów znów miałem powód nowy Zimna szara ulica niby nic a to granica Co wytycza oblicza prawa nadużycia W blokowiskach policja bliska na boiskach Jak sadysta korzysta z prawa które ktoś im przyznał To jest polityka strachu czysta forma zamachu W stronę dzieciaków w świetle prawa paragrafów Wszyscy są podejrzani łapani z danych spisywani Wszyscy są traktowani jak potencjalni skazani Podczas gdy sami skitrani za mundurami są bezkarni Dzieciaki siedzą za nich w zakładach penitencjarnych W gruncie rzeczy nie radzą sobie sami z problemami By się wyleczyć pastwią się nad dzieciakami Zwykły szary krawężnik się pręży jak to wielki glina Mina skurwysyna wygina się jak na filmach Dobra każda przyczyna każdego z nas mogą obwinić Oni chronią prawo kto ochroni Nas przed nimi Co to kurwa ma być czy to kabaret Jak tu żyć jak za nic czeka Cię areszt My chcemy żyć to nie przestępstwo A często społeczeństwo traktują jak mięso Nic się nie zmieniło dalej jest hardcorowo Przypierdolili się za twarz antypaństwową Bili za to że byli młodzi pies dowodził Oni także nie przeżyli matka ma się z tym pogodzić No i co z tym kurwa zrobić przeciez to utopia Wypranie mózgu w ludzkich duszach gonia Zepsucie nacji żadna euforia Kiedy zwyciężymy ja głośno krzyknę Gloria To jest norma orient na typów w uniformach Orient żeby żaden Cię nie pojmał Jak łapanka chuj tam winny czy niewinny W kajdankach na sankach dzieciak ma się czuć bezsilny Nieomylny może tylko Bóg być jeden To brutalny szary świat a nie pachnący eden Niszcz to zastrzel uwalaj na glebie To jest nasze miasto nie policyjne mienie Co to kurwa ma byc Czy to kabaret Jak tu zyć jak za nic czeka cię areszt My chcemy żyć to nie przestepstwo A często spoleczenstwo traktują jak mieso Policyjne miasto policyjna wieś Policyjne państwo amerykanski trend Weź to jeb czuję wstręt klnę jak szewc Kiedy widzę jak władza powszechna Całkiem absolutna a dla ludzi wredna Nie potrzebna mi tu taka polityka Pieprzę to pojawiam się i znikam Spójrz ile ludzi na ulicach zdycha To choroba kraju weź każdego się zapytaj