Interpol
Pro8L3M
3:18Zadzwoń do mnie Stałem z drinem, a był to klub ze striptizem Podeszła patrząc niewinnie, ja rozpaliłem się jak diesel Wzrok miałem jak hipnotyzer, ona skórę jak mulatka z Belize Miałem od ojca Citizen i bluzę od dziadka z Michigan Wyszliśmy poznać się bliżej, padał deszcz, ale klub miał markizę Jakaś panna mignęła ze Steezem, myśli przelatywały jak Wizz Air A to dopiero morda teaser, ja czułem się jak Justin Bieber Gdy otworzyła organizer i rzuciła ciche mi Zadzwoń do mnie Yo, ah Ah, ta Telepałem się jak Zelmer, więc wziąłem Fervex Podniosłem S10 Edge i ustawiłem się na seks Zrobiłem domowe wellness, zielone elmex, lufa i buch na stres Kupiłem nieparzystą ilość róż, bo tak czytałem w Esquire Przywitała mnie czerwień jej ust jak na plakacie Hey - Fire Zrobiła mi się z łuku brwiowego bruzda gdy poprosiła "Zrób mi białego ruska" Wylałem skupiając się na jej ustach, na otwartą Tako rzecze Zaratustra Z lewej tapeta z Empire State Building, a mnie mrowiło jak po raz pierwszy na Ealing I nagle poczułem lekki mózgu peeling, gdy ona mówi, że jest kurwą i jaki mam feeling Yyy, mi to w ogóle nie przeszkadza, w ogóle (Zadzwoń do mnie) Miłość jest przekleństwem, tonę w niej Uczucia to ścieki, myje mnie z nich Sasha Grey Ona jest tylko sobą, ja się zakochałem w niej Wypieram obraz i nie poznaję jej Mój świat mi każe myśleć o niej jak o złej Czy przez to jak patrzą mam ją kochać mniej?