Awinion (Radio Edit)
Limons
Tylko w wyobraźni Randez Vous moich snów Autobus wiezie zmęczenie w ludzkiej postaci Z pracy do pracy jedziemy jacyś tacy nijacy Wieziemy kubełek zmartwień i nadzieje Raczej nie wiem, że obiecywałem - z nami będzie inaczej Jak we śnie, tymczasem dziecko płacze Ja drżę o pracę, chociaż jej nie trawię, to już nie kozaczę raczej Mieszkamy razem - nie widzimy się już wcale Boimy się myśleć nawet, co będzie dalej Ze stu snów, ten jeden chcę Na prawdę przeżyć Ze stu twarzy - Twoją chcę na prawdę mieć Nasze randez vous, tylko w wyobraźni Rande vous, moich snów Nasze randez vous, tylko w wyobraźni Rande vous, moich snów Tak jak wszystko w tym życiu Ty też jesteś tu na moment Wieje wiatr, odwracasz głowę w drugą stronę, mija czas Ja jestem gotowy na koniec, a Ty? Diagnoza - nasza choroba to sny Wyprani z realizmu, błądzimy w oparach mgły Nie wierzę w nic, co czeka z drugiej strony drzwi I Tylko Ty, nie odwracaj głowy Tylko z Tobą mogę dalej iść Tylko z Tobą mogę tam być Ze stu snów, ten jeden chcę Na prawdę przeżyć Ze stu twarzy - Twoją chcę na prawdę mieć Nasze randez vous, tylko w wyobraźni Rande vous, moich snów Nasze randez vous, tylko w wyobraźni Rande vous, moich snów