Uu Sha-La-La-La
Rendez-Vous
4:25Mówisz kobieto, że myślę za dużo Nie umiem inaczej, próbuję zrozumieć, Któremu wrogowi bogowie dziś służą, który archetyp Próbuje mnie uwieść Mówisz kobieto, że widzę za wiele… najwięcej widzę W nocy, w półmroku Wtedy zazwyczaj sięgam po ziele i uczę się światu Dotrzymać kroku Na sen biorę żółte, na dzień biorę wdech Na stres biorę hurtem, na deszcz biorę też Mówisz kobieto, że droga do nikąd, że słowa układam Ubieram dzień długi W oddali migoce słabe światełko, a cienia własnego Wiją się smugi Na sen biorę żółte, na dzień biorę wdech Na stres biorę hurtem, na deszcz biorę też Na sen biorę żółte, na dzień biorę wdech Na stres biorę hurtem, na deszcz biorę też Mówisz kobieto, że mam już to wszystko, że wiem, że nic nie wiem i niech tak zostanie A ja mam wrażenie szybuję gdzieś nisko I leżę półnagi na absurdu arenie Na sen biorę żółte, na dzień biorę wdech Na stres biorę hurtem, na deszcz biorę też Na dzień biorę żółte, na sen biorę wdech Na stres biorę hurtem, na deszcz biorę też