Amerykańskie Fury (Feat. Bedoes & Szymi Szyms)
Reto
6:19O, na powieki spływa sen Jak to fajnie jest zasypiać, kiedy nie muszę się męczyć Ktoś znów dzwoni czegoś chce, a ja zrzucam połączenie Zamiast baranów to skręty Liczyć będę teraz, bo nie jestem online Z niczym się nie jebał będę nawet jakby dać chciała mi To jest paradoks, bo pierdole idę spać Zapominam co to radość coraz częściej już tak mam Żartuje - nie śpię, chociaż chciałbym w chuj Wcale nie ćpałem w chuj, w sensie dziś, że nie Mam już tak sprany mózg a jak wpadnę w cug wtedy pije jeszcze i pije więcej I gnije wnętrze jak rzygam w kiblu Choć dziś już częściej siedzę skuty na nim Jak rzygam szczęściem mam zanik zmysłów Czy to jest bezsilność czy może paraliż już Ja patrzę w oczy mówią, mówią mi Że ich czar już dawno prysł, teraz puste są jak myśl żee... Nie mam nic i marszczę brwi Bo się otwierają drzwi Nic nie cieszy mnie jak kwit ejj I stale krążę Stale błądzę I szukam wyjścia I to nie mądre jak wciąż i ciągle chce znaleźć coś gdzieś by szansa prysła, eeej Koszmary w kołdrze I duchy w szafach I brudna pościel I pustki nadal mnie męczą stąd wiem, że już by wracać już za późno tu jest (za późno tu jest)