Bragga

Bragga

Rychu Peja Solufka

Длительность: 4:06
Год: 2020
Скачать MP3

Текст песни

Nikt ode mnie nie wymaga żebym uprawiał bragga
Nikt nie mówi łamaga gdy hardcore'u nie uprawiam
Gdy piszę życiówkę to nie kłamię prawdę gadam
A szajsu nie poskładam nawet gdybyś o to błagał

Nikt ode mnie nie wymaga żebym uprawiał bragga
Nikt nie mówi łamaga gdy hardcore'u nie uprawiam
Gdy piszę życiówkę to nie kłamię prawdę gadam
A szajsu nie poskładam nawet gdybyś o to błagał

Nie ma tego złego co na dobre by nie wyszło
Umiem zjebać wszystko i na zgliszczach od początku
Zbudować nowy dom to kilka nowych wątków
W muzyce być w porządku nigdy nie zawiodłem ziomków

Za dobry powiedziałem dedykowane
Mym ludziom ten balet ja się wcale nie chwalę
Co miałem oddałem od siebie to ten szmalec
To twórczo się wpisuje na stałe w te kabałę

Oto nowy joyek jak i w Sun Lloret
Na najwyższym poziomie to rapowy gnojek powie
Warsztat unikat. Dlaczego? Nie wnikaj
Masz syf w głośnikach z parkietu nie znikaj

Nie lubisz mnie zdychaj z tej impry się zawiń
Lub naładuj karabin jeśli koniecznie chcesz mnie zabić
Ten co nie dał się zwabić w pułapkę to mój atut
Narobić hałasu i utrzymać gwiazdy status

Tylu kutasów by chciało mieć to co ja
Być jak ja grać jak ja żyć jak ja ha ha
Rychu będzie grał to nadal journalista będzie badał
A jak zawistniak gadał tylko ten co mi zazdrościł

Świat bez litości szybko pozbawił mnie złudzeń
Wybrać cierpienie czy nudę? Proste że to pierwsze
Operuję wierszem tego tracku nie spieprzę
Masz tu człowieku całkiem hardcore'ową wersję

Nikt ode mnie nie wymaga żebym uprawiał bragga
Nikt nie mówi łamaga gdy hardcore'u nie uprawiam
Gdy piszę życiówkę to nie kłamię prawdę gadam
A szajsu nie poskładam nawet gdybyś o to błagał

Nikt ode mnie nie wymaga żebym uprawiał bragga
Nikt nie mówi łamaga gdy hardcore'u nie uprawiam
Gdy piszę życiówkę to nie kłamię prawdę gadam
A szajsu nie poskładam nawet gdybyś o to błagał

Ten pot te łzy ta krew ta jedna miłość
Oto z mic'em zażyłość co odbiera mi zmysły
Wizerunek artysty to człowiek z krwi i kości
Przy mic'u nie pości w gronie znakomitości

Jak ten przyblokowy chwast na pełnym oficjalu
Jak ten zadymiarski chlast na toksycznym nielegalu
Prowadzę się powoli a niektórych bardzo boli
Fakt że sobie radzę i co na to poradzę

Środkowy palec raczej tak czy inaczej
Jestem w grze i zaznaczę nigdzie się nie wybieram
Przy mic'u adapterach to Rycha gadka szczera
Ryja wydzieram aż po zapalenie krtani

Potrafię ranić i sprawić że się spalisz
Z nami zabawisz odlecisz nie dać się zabić
Mistrzowskie życie jestem jego projektantem
Nie będę palantem który nie ma planów marzeń

Jak moje tatuaże kolejny w życiu przełom
Odnotuję to jak na skórze nowe dzieło
A ty będziesz się przyglądał jak milczący świadek w cieniu
Wyjdź naprzeciw zdarzeniom na światło dzienne tlenu

Tańcz śmiej się kasuj zawczasu pierdol brednie
Czy bardzo dobry rap ma oznaczać życie biedne
Gdzie tak napisano że za rap nie płacą siano
Ważne by utrzymać wymarzoną posiadłość

Chcesz ogłosić upadłość? Proszę bardzo beze mnie
Jeszcze raz ci powtórzyć? Powtarzam pierdol brednie
Wracaj pod trzepak tam na ciebie nikt nie czeka
Prócz nieudacznika zabij w sobie człowieka

A ja tak nie chcę nie zwlekam żyć na stówę
Apetyt mam wilczy na życie uwierz

Nikt ode mnie nie wymaga żebym uprawiał bragga
Nikt nie mówi łamaga gdy hardcore'u nie uprawiam
Gdy piszę życiówkę to nie kłamię prawdę gadam
A szajsu nie poskładam nawet gdybyś o to błagał

Nikt ode mnie nie wymaga żebym uprawiał bragga
Nikt nie mówi łamaga gdy hardcore'u nie uprawiam
Gdy piszę życiówkę to nie kłamię prawdę gadam
A szajsu nie poskładam nawet gdybyś o to błagał