Notice: file_put_contents(): Write of 618 bytes failed with errno=28 No space left on device in /www/wwwroot/muzbon.net/system/url_helper.php on line 265
Sentino - Bang! | Скачать MP3 бесплатно
Bang!

Bang!

Sentino

Альбом: La Cultura Vol. 1
Длительность: 3:30
Год: 2025
Скачать MP3

Текст песни

Nie możesz grać, braciszku, nie baw się moim sianem
Bo zobaczysz żelazo i wyjdziesz z wielkim bangiem
Ja tylko coś naciskam jak na fortepianie
Ta jedna kreska nie czyni Cię wielkim chamem
Kieszenie napchane sałatą jak u weganów
Wyleciałem z grona odbudowałem tu się z gramów
Oni tu skaczą po rurach jak Mario
Ja liczę banknoty zaufanym, cardio

Nowy piramidy chain dla tych co nienawidzą mnie
Cardio przez pół nocy, zostawiam te witaminy w niej
Klapki Miu Miu, ona jebie negatywny fame
Przy tobie zamulona jak przez kurwa 3 godzinny sen
Cielęca skóra, Stefano Ricci, implanty w dupie przy czym ciało anoreksji
Honey Jack i kiepy, moja dieta podczas nagrywań
Za jakiś czas, zobaczysz las, tak jak Kazachstan
Nie ma już o czym gadać, ruszam z bratem na sam szczyt
Powinni nam procenty dać, czuję się już czasem rich
Nie noszę już Balenciaga
Za dużo dram, za dużo noży, w plecach wkręty mam
I wolę siedzieć sam w outficie Diora w Bentayga
Nie ma tu hien przy stole, proszę to już stop
Bo ten co kręci nosem człowiek to mój OP
Jak mogłem wytrzymać napięcie to chwała mi
Ten sprzęt to jak AP - automatic

Nie możesz grać, braciszku, nie baw się moim sianem
Bo zobaczysz żelazo i wyjdziesz z wielkim bangiem
Ja tylko coś naciskam jak na fortepianie
Ta jedna kreska nie czyni Cię wielkim chamem
Kieszenie napchane sałatą jak u weganów
Wyleciałem z grona odbudowałem tu się z gramów
Oni tu skaczą po rurach jak Mario
Ja liczę banknoty zaufanym, cardio

Otwieram oczy, nawet już nie cieszy banknot
Widziałem każdy obraz w ręku, nerwica jak Van Gogh
Chora dusza, na to nie pomoże nic już
A nie łapię za butelkę, bo bym w grobie leżał dawno
Ilu braci spadło na dno, no a ilu wbiło nóż
Tyle zimna na ulicach, ile dusz
Chciałbyś tutaj zostać, nigdy tutaj nie byłeś
A tego życia nie opisze milion słów
Idę daleko tam bez zgiełku diabła
Ubrany na czarno tak, by zniknąć w cieniu miasta
Czasem dziwie się, że żyje jeszcze mamo
Skoro za dzieciaka zaliczyłem falstart
To nie koniec, jeszcze przyjdzie czas
Czasem mam już dosyć, kiedy widzę was
Zapałki na sufitach w klapkach, niczym stalaktyty
Ale pora postawić swą willę w las

Nie możesz grać, braciszku, nie baw się moim sianem
Bo zobaczysz żelazo i wyjdziesz z wielkim bangiem
Ja tylko coś naciskam jak na fortepianie
Ta jedna kreska nie czyni Cię wielkim chamem
Kieszenie napchane sałatą jak u weganów
Wyleciałem z grona odbudowałem tu się z gramów
Oni tu skaczą po rurach jak Mario
Ja liczę banknoty zaufanym, cardio