30 Days
Siekan
2:45Too much Zeze on me like Kodak, Tunnel Vision mam na pieniądzach Suki kochają mnie niczym Sosa, nie chcę rozmawiać, niech gada forsa Pojawię się tam natychmiastowo, jak tylko dostanę dropa I nie będę się z nim pierdolił, nożem Rambo pociacham oppa Nie wspominaj mi o tych chłopcach, bo to wszystko robią na pokaz Za ich aktorstwo dostaną Oscar W misce mieszany koks, woda, soda albo ammonia Finalny produkt ma dużą moc, po białym rock, ćpun stoi jak zombiak Too much zeze na mnie jak Kodak Ja wieloryb, ty rybka, cipka, quick time, wbijam nóż w typka Mikra, 1.2 silnik, Nissan, szybka akcja jak dip man, dip man Mam grudge jak Serylda, idę na ride out, mocno grip that, grip that Niedoceniony geniusz, Matylda, w polu taktyki robię jak dig dat, dip that Nie ma czasu na chit chat, ying that, penetrująca igła, bitwa, nie na pięści jak ipman W combat leci stalowa brzytwa Hitman, broad day lub jak jest pitch black Big fax, żebra saucy no nik naks, sink that Wskakuje z bratem w dinga, big wap, kontrolowany kickback Man got robbed off his whip like Tom, he should have just kept it cruising Gadają groźnie, what a joke Man keep that energy outside music Jebać your hands, nie robię box Tylko ostrze wsadzam w ludzi Na bicie twardy, w realu soft Udajesz personę jak Wojewódzki Twój Rambo nigdy nie przebił kurtki, nie posmakował organ, ay Co ty wiesz o spalaniu kurtki by pozbyć się DNA Opozycja trenuje swe nóżki, biegną jak Mo Farah Tłumik jest doczepiany do lufki, żeby zrobić jak najmniej sound To przeze mnie nie wychodzą na dwór Bo już shh został dotknięty, ale miał szczęście ocalił go pan Bóg Cztery kosy w cztery na cztery, na głowie kominiara lub kaptur Wrogie tereny, słychać syreny, kolejny opp skrojony jak arbuz Młody gangus odjebał ambush Jestem problemem i oni to wiedzą Jak to rapowe gówno nie wyjdzie, zarobię sobie crackiem i herą Duży profit jest w OT, wysyłam pracownika na peron Wróci jak zarobi plik, mój młody G wciąż walczy z biedą Szatan w ghetto mówi hello Przykładam mu metal do szyi, ale nie chodzi mi o naszyjnik Jestem ulicznym koneserem, wiem, że zawsze poprze mnie Iblis Werdykt w sądzie, bro jest niewinny, ale w rzeczywistości jest winny Jak zobaczył kosę był blady, potem purple jak Tinky—winky Polecisz do nieba bez windy, jeżeli jesteś z przeciwnej gildii Czerwona kropka na czole, bindi, będziesz wyglądał jakbyś był z Indii 3mki na głowie brata, killstreak, killstreak Wzywamy UAV Podaje, nie strzelam teraz piłki, punkcik zdobywa młody G Rozcinam żarcie na pół, fruit ninja, ale nie arbuz daje monety Tylko z Kolumbii kokaina, bo me ćpuny mają apetyt Chyba robisz ze mnie debila, próbując wcisnąć mi twoje ceny Bo mój kot się najadł do syta, ale nie rejtował twej hery Doczepiane do giwer lasery, czuję się niczym w Black Ops dwa W sposób jaki bro trafił mu w headie myślałbyś, że ma aimbot hack Zmoczyłem jej cztery litery, szybko wyjąłem Nie chcę być dad Dwie szmaty naraz tak jak John Terry, jedna na boku i główna wife Nie wspominaj mi o tych chłopcach, bo to wszystko robią na pokaz Za ich aktorstwo dostaną Oscar W misce mieszany koks, woda, soda albo ammonia Finalny produkt ma dużą moc, po białym rock, ćpun stoi jak zombiak Too much zeze na mnie jak Kodak