Co Mi Powiesz? (Feat. Young Igi)
Siles
Chciałbym tylko być tu ciągle z wami Nigdy nie pozostać całkiem sam Jak szalony wiatr między drzewami Który w lesie swą piosenkę gra Walczę w środku nocy wciąż z falami By nie skończyć tak jak na dnie wrak Pozwól by to co jest między nami Tworzyło emocje nie ich brak Nie opiszę zrytej po pierwszym gibonie Potem nagrywamy numer a więc moich zmartwień koniec Mam swoją ceremonię to właśnie fenomen Mój głos rośnie w siłę im bardziej życie popierdolone jest Zima szaleje gdy jadę pociągiem Patrzę przez oknem kraj skuty lodem Lody na bani i głowa za okno Umrę szczęśliwy jak zajebie w słup Nawet jak długo nie widzę się z ziomkiem Strzelają puchy jak wbijam na ośkę Ja byku nie jadę w podróż samotną Bo zawsze jest ze mną mój dobry duch Zawsze ze mną jest mój dobry duch Zawsze ze mną jest mój dobry duch Zawsze ze mną ze mną jest mój dobry duch Gdy jest ciemno ciemno mnie chroni znów Chciałbym tylko być tu ciągle z wami Nigdy nie pozostać całkiem sam Jak szalony wiatr między drzewami Który w lesie swą piosenkę gra Walczę w środku nocy wciąż z falami By nie skończyć tak jak na dnie wrak Pozwól by to co jest między nami Tworzyło emocje nie ich brak Tydzień w tydzień w busie Na trasie teraz do szkoły teraz Foty z trasy koncertowej wrzucamy na story Weź nie czekaj na to aż ktoś da ci fory Ci co byli przyjaciółmi zamieniają się w potwory Dlatego nie chce cię znać Chcesz mnie usłyszeć to płać Dla tych co śmieją się z tych co pracują Niecierpliwie czeka płacz W ogóle się nie prosiłem To oni chcieli mnie brać W ogóle się nie prosiłem To one chciały mnie brać Jestem nie do zajebania Bo już pokonany jest przeze mnie strach Zbieram plony tego dzieła Kiedyś zaczynałem od zbierania strat A teraz dumy brat A teraz dumy brat A teraz dumy brat Chciałbym tylko być tu ciągle z wami Nigdy nie pozostać całkiem sam Jak szalony wiatr między drzewami Który w lesie swą piosenkę gra Walczę w środku nocy wciąż z falami By nie skończyć tak jak na dnie wrak Pozwól by to co jest między nami Tworzyło emocje nie ich brak