Piękni Ludzie
Sobel
3:26Pomyślałem, nie czekajmy Zostawiłem drzwi otwarte (Wyjdź jeszcze dziś, drzwi otwarte) Między nami (yeah) to już nie to samo, nie Albo ja, albo Ty, lala, nie ma my To już nie to samo, nie Albo ja, albo Ty, lala, nie ma "my" (yeah) Ile razy usłyszałem, że mi z Tobą jakoś nie do twarzy Mówiłem "na chwilę", że tylko na razie To w jedną stronę bilet, zmieniła bieg zdarzeń Pokazała dwie twarze Co, co gdyby, yeah, nie zysk, nie zysk, yeah Pomyślałem, nie czekajmy Zostawiłem drzwi otwarte (Wyjdź jeszcze) drzwi otwarte Między nami - yeah to już nie to samo, nie Albo ja, albo Ty, lala, nie ma my To już nie to samo, nie Albo ja, albo Ty, lala, nie ma "my" (yeah) Uprawiałem seks z nałogiem Maria wyssała wszystko, jak mam stanąć przed Bogiem? Ile dałbym, by zapomnieć o Tobie Nie chcę leżeć nieprzytomnie, przy Tobie Ona wie, nie damy zabić się Jedyny lek, jaki znamy, ej Take'i jak EKG na ekranie Robią pranie mi mózgu, pierdolę badanie Moje zadanie to trueschool Radość do smutku, yeah, od ust do sutków, yeah Ona piąty element, nie piąte koło przy wózku Pomyślałem, nie czekajmy Zostawiłem drzwi otwarte (wyjdziesz? Drzwi otwarte) Między nami to już nie to samo, nie Albo ja, albo Ty, lala, nie ma my To już nie to samo, nie Albo ja, albo Ty Płakałem w kącie, gdy ty trułaś mi życie Byłaś moim odbiciem Nie mogłem upaść już niżej (Otrułaś, otrułaś) Trułaś, trułaś, trułaś, trułaś Trułaś, trułaś, trułaś, trułaś Trułaś, trułaś, trułaś, trułaś Trułaś, trułaś, trułaś, trułaś Trułaś, trułaś, trułaś, trułaś